„Jak nie zwariować w kurniku zwanym szkołą?”

“Kogut czy kura? Poradnik o tym, jak nie zwariować w kurniku zwanym szkołą” – to najnowsza publikacja Stowarzyszenia Kogutorim. poradnik dedykowany jest uczniom, nauczycielom, rodzicom i samym dyrekcjom szkół. 

O Kogutorium rozmawiamy z Mikołajem Stefaniszynym (ze Szczecina). Jednym z założycieli Kogutorium i współautorem podręcznika Kogut czy kura – informator o prawie w szkole

Nazwa jest intrygująca, jak byś wyjaśnił „czym jest Kogutorium”? I skąd się wziął pomysł na taką działalność? 

Mikołaj: Jesteśmy stowarzyszeniem zajmującym się głównie prawami ucznia (ale nie tylko – działalność uczelni albo jakieś nieprawidłowości ze strony np. organów prowadzących szkoły również nas interesują). Zaczęło się od tego, że na Facebooku powstała grupa “Statutawka” o prawach ucznia. Strona „Kogutorium” powstała wówczas jako strona do kontatku z administracją i nic więcej. Z czasem jednak coraz więcej ludzi pisało tam z pytaniami czy prośbami o pomoc, my zaczęliśmy opisywać swoje działania i obserwacje, i tak w pewnym momencie przerodziło się to w stowarzyszenie rejestrowe, podejmujące interwencje w ramach celów statutowych. A nazwa „Kogutorium”, autorstwa jednej z ówczesnych moderatorek, to oczywiście połączenie słów kogut oraz kuratorium.

Może warto podkreślić: po ile lat mieliście na początku tej działalności?

Zainteresowanie prawami ucznia wyrosło u części z nas z bieżących doświadczeń w liceum. Gdy grupa zaczynała działać, duża część z nas miała po 18-19 lat. W momencie formalnego założenia stowarzyszenia mieliśmy ok. 21 lat. Natomiast są wśród nas też 35-latkowie, towarzyszący nam od początku tej idei. Mogę powiedzieć na swoim przykładzie: ja do Statutawki dołączyłem w pod koniec liceum, a miesiąc po maturze zostałem moderatorem grupy. No a już w momencie zakładania stowarzyszenia byłem na 3. roku studiów.

Domyślamy się, że zaobserwowaliście problemy, zjawiska, które się powtarzają, a są niepokojące, lub po prostu niezgodne z prawem?

Tak. Chyba pierwszą obserwacją była kwestia usprawiedliwień uczniów pełnoletnich. Skoro mają pełną zdolność do czynności prawnych i nie mają opiekunów prawnych, to szkoła nie może oczekiwać np. że rodzic będzie pisał usprawiedliwienia, albo że wyrazi zgodę na to żeby uczeń je samemu pisał. W tym zakresie osobiście wysłałem 15-20 wniosków o zmiany w statutach. Samych naruszeń jest o wiele więcej i nie są one tylko w statutach. To nieprawidłowe ocenianie (nieraz wpływające potem na wyniki rekrutacji do szkoły albo na powtarzanie klasy), nieprawidłowe stosowanie kar i nagród, nieprzestrzeganie przepisów BHP. Nie będę tu zanudzał dziesiątkami przykładów naruszeń, ale kto chce, to może na choćby naszym Facebooku zobaczyć w jakich sprawach interweniujemy.

Kilka lat działalności, czy w tym czasie udało się wprowadzić jakąś zmianę? Co uznajecie za swój duży sukces?

Myślę, że dużą zmianę nie. Trudno się działa, gdy każdą sprawą trzeba się zająć indywidualnie. Zdarzało się nam np. pisać do kuratoriów, że mamy dużo sygnałów, że oceniane są próbne matury (na marginesie wyjaśnię, że nie można tego robić w ramach oceniania bieżącego, bo to nie jest wiedza bieżąca; taka ocena nic nie odzwierciedla bo uczeń nie ma jak się nauczyć na taki egzamin w tydzień) i w najlepszym razie jedno kuratorium pisało komunikat na stronę WWW, że tak nie można. Żeby była kontrola i przestano naruszać prawo musieliśmy o każdej jednej szkole kuratorium zawiadamiać osobnym wnioskiem.

Wniosków wysłaliśmy setki, więc udało się zrobić dużo małych zmian. Zależy nam też nie na zmianach na papierze, ale na zwiększeniu świadomości uczniów i rodziców (nauczycieli zresztą też). To, wraz z coraz większą popularnością i nas i całego tematu praw ucznia, się udaje coraz bardziej. Zmiany w szkołach to jedno, ale potrzeba też zmian w myśleniu – jeśli uczniowie będą dalej wychodzić z założenia „nie będę się wychylał i tego nie zgłoszę ani się nawet nie upomnę że tak nie można” to nigdy nie będzie normalnie.

Mikołaj, jeden z założycieli Kogutorium

Największy sukces? Myślę, że pośrednie odwołanie aukcji prac uczniów jednego z liceów plastycznych, gdzie prace uczniów miały być sprzedawane bez ich wiedzy i zgody, więc oczywiście niezgodnie z prawem (uczniowie nawet jeśli zostawili prace w szkole, to dalej mieli prawa do prac, szczególnie że kupowali materiały). Koleżanka wysłała wniosek do CEA (taki odpowiednik kuratorium dla szkół artystycznych) i choć CEA nic za bardzo nie zrobiło, to szkoła się o nim szybko dowiedziała i natychmiast aukcję odwołała. A uczniowie, zapewne, mogli odzyskać swoje prace.

Odwołanie aukcji to „największy jednorazowy sukces”. Ogólnie największym sukcesem jest (nawet niewielkie) zwiększenie świadomości ludzi o prawach ucznia, o naruszeniach w szkole, oraz o tym do kogo można się zgłosić o pomoc. Niedawno zdarzyło się nawet, że o interwencję prosili nas radni gminni albo nauczyciele. No i tak, tu kolejny sukces, oczywiście nie tylko nasz: zwiększa się świadomość prawna uczniów, ale również nauczycieli oraz innych osób.

Teraz promujecie bardzo obszerny poradnik „Kogut czy kura”. Co to jest? Jak powstawało? I kto Wam pomógł?

To dość długi, ale raczej napisany przyjaznym językiem, skrót wszelkich przepisów mających zastosowanie w szkołach. Zatem to taki poradnik, który ma pozwalać dowiedzenie się kwestii, które kogoś interesują, bez zaglądania do mało zrozumiałych, często poukrywanych i wielokrotnie nowelizowanych przepisów ustaw czy rozporządzeń. Ma on pomagać uczniom ,rodzicom, nauczycielom, ale również nam samym. Opisujemy w nim kwestie związane z najpopularniejszymi naruszeniami (ocenianie, prawa ucznia, obowiązki szkoły) ale również ogólnie działanie systemu oświaty – tj. zagadnienia takie jak obowiązek nauki, prowadzenie szkół, wszelkie ścieżki takie jak np. edukacja domowa. Choć pomysł (początkowo wdrożony jako  14-stronny zbiór najczęściej zadawanych pytań) jest mój, to tym razem główną autorką informatora jest koleżanka z zarządu Kogutorium, Ksenia Talowska. Natomiast w tworzeniu jego, w szczególności korekcie, uczestniczyło kilka innych osób: ja, Sebastian Ciołczyk i Tom Lewis Wilson z Kogutorium, Alina Czyżewska – aktywistka w zakresie praw ucznia i praw człowieka, Agnieszka Krzaczek (znana jako “Mama z Józefowa”), która bardzo pomogła w promocji, a także moja znajoma Martyna Słowy.

Z Mikołajem rozmawiali Pasjonauci. 

Zajrzyj w linki!

Strona Kogutorium 

Kogut czy kura – informator o prawie w szkole

W sobotę 17.02 odbędą się warsztaty o prawach ucznia w Centrum Aktywności Młodzieży

W niedzielę 18.02 odbędą się warsztaty o działalności obywatelskiej i samorządowej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content