„Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”, miał napisać kilkaset lat temu Benjamin Franklin. O tym cytacie przypominamy sobie szczególnie na początku roku, gdy pracodawcy przekazują nam swoje zeznania PIT-11, na podstawie których możemy uzupełnić swój formularz PIT-37. Przyprawiało to niekiedy o dreszcze – ilość kolumn i cyfr przytłaczała, zaś o pomyłkę we wpisywaniu nie było trudno.
W tym roku sytuacja się diametralnie zmieniła. Od tego roku, PIT-37 zostanie wypełniony… za nas. Zrobią to urzędnicy, którzy na podstawie danych od naszych pracodawców, samodzielnie obliczą należny państwu podatek lub przysługującą nam kwotę zwrotu nadpłaty. Teoretycznie więc, jeżeli rozliczamy się indywidualnie, nie będziemy musieli nic robić. Deklaracja zostanie automatycznie złożona do 30 kwietnia 2019 roku. W praktyce jednak, warto będzie zaznajomić się z portalem podatkowym przygotowanym przez Ministerstwo Finansów (podatki.gov.pl). Przyczyna jest bardzo prosta – tylko w ten sposób będziemy mieli wpływ na przygotowane przez „skarbówkę” zeznanie podatkowe.
Ważnym terminem jest dzień 15 lutego 2019 roku. Wtedy to na ministerialnym portalu zostaną udostępnione deklaracje. Następnie, po potwierdzeniu tożsamości na podstawie numeru PESEL oraz kwot przychodu z deklaracji za 2017 rok i kwoty przychodu z jednej z informacji podatkowej (np. PIT-11) otrzymanej od pracodawcy za rok 2018 będziemy mogli uzyskać dostęp do przygotowanego rozliczenia.
Oprócz tego będziemy mogli je zmienić – urzędnicy domyślnie nie będą na przykład dodawać danych wpływających na wysokość naszego zobowiązania, za wyjątkiem wskazanej w poprzednim roku Organizacji Pożytku Publicznego, której chcemy przekazać 1% podatku. Jeżeli chcemy skorzystać z innych ulg (np. na dzieci, ulga „internetowa” czy odliczenia w związku z darowiznami na cele kultu religijnego), to o ile nam przysługują, musimy sami o nich poinformować fiskusa w zeznaniu odpowiednio je modyfikując.
Inną możliwością będzie całkowite odrzucenie przygotowanego przez urzędników zeznania podatkowego i wypełnienie go samodzielnie albo rozliczenie się w innej formie tj. tradycyjnej (osobiście w urzędzie z papierowym formularzem) albo drogą elektroniczną korzystając z innych programów umożliwiających złożenie zeznania podatkowego.
Szybszy zwrot podatku
To nie wszystko, bo jest też inna dobra wiadomość która może zachęcić do złożenia deklaracji w formie elektronicznej. Brzmi ona następująco: zwrot podatku nastąpi szybciej, bo po 45 dniach zamiast trzech miesiącach o ile złożymy deklarację drogą elektroniczną. Jeżeli jednak złożymy nasz PIT przed 15 lutego, to należy doliczyć do tego terminu okres pomiędzy dniem złożenia deklaracji i dniem 15 lutego.
Damian Kłosowicz