Za nami II tura wyborów prezydenckich. Po głosowaniu, obwodowe komisje wyborcze zliczyły głosy i sporządziły z tej czynności stosowne protokoły – które przekazano do Państwowej Komisji Wyborczej, która po ich analizie wydała werdykt co do osoby która wygrała wybory. Pojawia się pytanie, czy można taki wybór kwestionować?
Państwo ma obowiązek umożliwić składanie protestów w myśl art. 3 Protokołu nr 1 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz art. 101 ust. 2 Konstytucji RP. Narzędziem ku temu jest protest wyborczy.
Protest wyborczy zgodnie z treścią art. 82 § 1 Kodeksu wyborczego jest instrumentem prawnym, który może być wnoszony przez osoby uprawnione przeciwko ważności wyborów, ważności wyborów w okręgu lub wyborowi określonej osoby. Warunkiem skuteczności jego wniesienia jest zaistnienie jednej z dwóch przesłanek:
- wykazanie przez wnoszącego, że dopuszczono się przestępstw przeciwko wyborom, o których mowa w art. 248 – art. 251 Kodeksu karnego oraz miało to wpływ na przebieg głosowania, ustalenie wyników głosowania lub wyników wyborów, albo
- wykazanie przez wnoszącego, że dopuszczono się naruszenia przepisów kodeksu wyborczego dot. głosowania, ustalenia wyników głosowania lub wyników wyboru – o ile miało to wpływ na wynik wyborów.
W przypadku protestów przeciwko ważności wyborów prezydenckich, osobami które mają prawo do jego wniesienia są w myśl art. 82 § 4 – 5 Kodeksu wyborczego:
- wyborcy, których nazwiska w dniu wyborów były umieszczone w spisie wyborców w jednym z obwodów głosowania oraz
- przewodniczący danej komisji wyborczej i pełnomocnik wyborczy komitetu, który zgłosił kandydata
– jeżeli ktoś z ww. osób zechce złożyć protest wyborczy w związku ze stwierdzeniem, że doszło do naruszeń o których mowa była wcześniej – musi wnieść go do Sądu Najwyższego w terminie 14 dni od podania do publicznej wiadomości informacji o tym kto wybrał wybory w formie komunikatu, a w tym roku – wyjątkowo, z uwagi na przepisy związane z wystąpieniem pandemii COVID-19 – w terminie 3 dni. Z tego też powodu pozostawia się bez rozpoznania protesty złożone po ogłoszeniu wyników I tury wyborów, ponieważ – co oczywiste – nikt po niej nie został wybrany na stanowisko prezydenta. Powyższy, czternastodniowy termin jest zachowany również wówczas, gdy protest wyborczy zostanie przesłany do Sądu Najwyższego za pośrednictwem Poczty Polskiej. Co istotne, kodeks wyborczy dopuszcza wyłącznie formę pisemną protestu wyborczego, a zatem nie przyniesie żadnych skutków próba przesłania go e-mailem.
Protest wyborczy nie może jednakże ograniczać się wyłącznie do stwierdzenia, że wybory są nieważne. Trzeba również wskazać na obecność co najmniej jednej z okoliczności z art. 82 § 1 pkt. 1-2 Kodeksu wyborczego o których była wyżej mowa, a także przedstawić lub wskazać na to stosowne dowody.
Co dalej dzieje się z takim protestem? Jeżeli wniosła go osoba która nie miała do tego prawa albo złożono go w złym terminie, protest jest pozostawiany bez rozpoznania i traktuje się go tak, jak gdyby nigdy nie został złożony. Taki sam los czeka protest, który obejmuje naruszenia będące przedmiotem innych środków zaskarżenia, np. skargi, odwołania do sądu czy Państwowej Komisji Wyborczej. Jeżeli protest został oparty na zarzucie popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom, wówczas Sąd zawiadamia o tym Prokuratora Generalnego (art. 322 § 1-3 Kodeksu wyborczego). Jeżeli zaś protest został złożony skutecznie – wówczas Sąd rozpatrzy go w składzie 3 sędziów, a następnie wyda opinię zawierającą ustalenia co do zasadności zarzutów oraz ich wpływu na wynik wyborów (art. 323 § 1–2 Kodeksu wyborczego). Wszystkie zasadne protesty z kolei są brane pod uwagę przez Sąd Najwyższy przy wydawaniu uchwały o ważności wyboru Prezydenta RP (art. 324 § 1 kodeksu wyborczego).
Damian M. Kłosowicz