Krzysztof Gierlasiński był biegaczem, zawodnikiem nordic walking, kibicem siatkówki i uwielbianym przez uczniów nauczycielem wf-u. Zmarł, robiąc to co kochał, w biegu, podczas zawodów. Informacja o jego śmierci szybko obiegła media. W artykułach i wpisach w mediach społecznościowych dominowało jedno słowo: niedowierzanie. Zarówno przyjaciele, jak i uczniowie wspominają go jako zawsze uśmiechniętego, życzliwego człowieka z pasją. Na łamach KrosnoSfery sportowca wspominają Beata z Kolbuszowskiego Klubu Nordic Walking, przyjaciele z Klubu Biegacza ATHLETIC Zręcin, w barwach którego biegał i Joanna Hanus, zawodniczka nordic walking związana z Fundacją Pasjonauci.
Krzysztof Gierlasiński zmarł w wieku 60 lat, 8 maja podczas Biegu Konstytucji 3 Maja w Rydzowie koło Mielca.
Pierwsza moja reakcja na wieść o tym, co się wydarzyło podczas Biegu Konstytucji 3 Maja to szok i niedowierzanie. Nie…to niemożliwe…dlaczego?… Krzysiu był niezwykle sympatycznym człowiekiem, przyciągał swoim uśmiechem, radością, luzem i nieskrępowaniem. Częsty “bywalec” na naszych kolbuszowskich zawodach. Pamiętam jego “wygibasy” podczas konkursu Zumby, po prostu “rozwalił system”. Bo zawody to nie tylko rywalizacja. Zawody to również okazja do spotkań, zabawy, wymiany doświadczeń czy snucia planów na kolejne wyjazdy. Wspaniały zawodnik i wspaniały człowiek. Krzysiu! Będzie mi brakowało tych spotkań na nordicowych ścieżkach i wspólnych zdjęć. Już nigdy nie usłyszę od Ciebie : “to co Beatka, robimy fotkę?” Oboje mieliśmy “konika” na tym punkcie. I takim właśnie pozostaniesz w mej pamięci – uśmiechnięty, wesoły, szczęśliwy. – wspomina Beata z Kolbuszowskiego Klubu Nordic Walking
Trudno znaleźć słowa oddające pustkę, którą wraz ze swym nagłym odejściem pozostawił w nas Krzychu. Tak trudno mówić i pisać o Nim w czasie przeszłym. Ale wspomnienia to największy skarb, który pozostawiają nam bliscy odchodząc na wieczny odpoczynek. To właśnie za ich pośrednictwem wracamy do tych wszystkich chwil razem spędzonych. A tych wspólnych przeżyć było mnóstwo: wspólne wyjazdy na zawody sportowe, wspólne przemierzanie szlaków, wspólne spotkania klubowe-te takie bardziej poważne czy te na tzw. przysłowiowym ,, luzie’’.
Krzychu był niesamowitym człowiekiem, człowiekiem czynu, zawsze otwartym, uśmiechniętym i serdecznym. Był człowiekiem skromnym i cichym, jednakże mocno zakotwiczył się swoim optymizmem w sportowym środowisku. Zawsze wraz z sobą niósł ładunek pozytywnych emocji i nowych pomysłów. Zawsze gotowy by pomagać, niósł tę pomoc biegnąc, chodząc na kijach czy tak po prostu i zwyczajnie po ludzku- będąc obecnym wśród nas, dając nam swój uśmiech, stając do wspólnych fotografii, ściskając dłoń czy przytulając do siebie.
Ogromnym szczęściem możemy nazwać chęć wstąpienia Krzycha do naszego Klubu Biegacza ,,Athletic’’ Zręcin. Z początku niepewny czy przyjmiemy ,,pana w sile wieku‘’ w swoje szeregi, dodatkowo ,,pana z kijami’’, potem mocno rozpala w nas różne inicjatywy, pokazuje jak zawsze walczyć do końca. Jego życiowa radość, wiara w osiąganie celu, entuzjazm i zapał zawsze była wsparciem dla naszych działań. Uczestnicząc w licznych zawodach sportowych zawsze z wielką dumą reprezentował nasze klubowe barwy. Umierając miał na sobie właśnie tę naszą athleticową, biało-czerwoną koszulkę czym dał wyraz, że siła człowieka tkwi w tym co dobrego czyni dla innych.
Krzychu był z zawodu nauczycielem, ale edukował nie tylko uczniów w szkole. On uczył nas wszystkich swoim życiem, swoją pasją i postawą, przestrzegając moralnych zasad a także zasad fair-play. Zbliża się koniec roku szkolnego a wraz z nim czas wystawiania uczniom świadectw szkolnych. Ale to my wszyscy wokół dostaliśmy od Niego świadectwo, świadectwo jak powinno wyglądać życie człowieka.
W sobotę wystartowałeś tu na ziemi, ale Twoja meta znajdowała się zupełnie gdzie indziej. Ktoś tam na górze postanowił zrobić niespodziewany transfer i stwierdził: “Krzysiu, Ty już pokazałeś wszystko, co potrafisz, pora zmienić klub i barwy. Teraz będziesz przemierzał niebieskie szlaki”.
Krzysiu! Odszedłeś nie oglądając się za siebie, bez pożegnania, robiąc to, co kochałeś, wśród przyjaciół, którzy do końca trwali przy Tobie.
Składamy Ci hołd i podziękowanie za Twoje życie, postawę jako przyjaciel, jako człowiek, wzór do naśladowania, za Twoje osiągnięcia, dobre serducho. Będzie nam Ciebie brakowało przyjacielu. Spoczywaj w pokoju.
Klub Biegacza ATHLETIC Zręcin

Krzysztof był człowiekiem wszechstronnym. Interesował się sportem, głównie biegami i nordic walking ale był również kibicem siatkówki. Był prezesem Klubu Kibica Krośnieńskiego Stowarzyszenia Siatkówki Karpaty Krosno. Na zawodach nordic walking, na które razem jeździliśmy, zawsze ze wszystkimi witał się serdecznym uściskiem i uśmiechem. Często namawiał uczniów ze szkoły, w której był nauczycielem wf-u, do aktywności fizycznej. W ramach lekcji zabierał ich na nordic walking. Krzysztof lubił pomagać innym, chętnie brał udział w zawodach charytatywnych. Nie był obojętny również na krzywdę zwierząt, miał adoptowanego z przytuliska psa Rafiego, który był jego wiernym towarzyszem w treningach. Zapamiętam go jako uśmiechniętego, miłego, pozytywnego, dobrego człowieka. – wspomina Joanna Hanus, zawodniczka Nordic Walking

red.