Rosną ceny biletów, spada poziom usług

Autobus MKS Krosno

MKS Krosno potrzebuje pieniędzy. Tym razem o złą sytuację spółki obwiniana jest “pandemia”. Problem ma rozwiązać wyższa cena biletów.  Prezes spółki, prezydent i radni zakładają, że liczba pasażerów z tego powodu spadnie o 2%. 

Cena „normalnego” biletu jednorazowego wzrośnie do 2,60 zł (podwyżka o 20 gr), a ulgowego do 1,30 zł (podwyżka do 10 gr). Także o 10 gr podrożeje bilet z „ulgą samorządową”, do 80 gr.

Dodatkowo dla biletów jednorazowych wprowadzono podział na dwie strefy podmiejskie. Dotychczas po przekroczeniu granicy Krosna do końca trasy danej linii obowiązuje jednakowa cena tj. 3,00 zł), po zmianie będą dwie strefy podmiejskie: przejazd do I strefy będzie kosztował 3,20 zł, a do II strefy 3,60 zł.

Podwyżka dotyczy też biletów miesięcznych. „Normalny” podrożeje do 68 zł (z 64 zł), a ulgowy do 41 zł (z 38 zł).

Nowa uchwała wprowadza podział biletu dziennego na miejski i strefowy. Obecnie obowiązuje jedna cena w całej sieci tj. 5,50 zł, po zmianie cena biletu na terenie Krosna będzie wynosić 6,00 zł natomiast w strefie 7,00 zł.

To wina pandemii?

Prezes MKS przekonywał, że zła sytuacja wynika z powodu pandemii. Ograniczono liczbę kursów, spadła liczba pasażerów. Szczególnie dotkliwy jest brak uczniów dojeżdżających do szkół. Prezes nie wspomniał jednak, że w marcu spółka nie wykonała wielu kursów, pomimo sprzedania wcześniej biletów miesięcznych. 

Radny Wojciech Byczyński (Klub PiS) zapytał o informację umieszczoną na przystankach o tym, że w „nieoczekiwanej sytuacji” MKS może zmienić rozkład bez informowania na przystankach. 

Kwestia braku informacji dla pasażerów na przystankach była jedną z poruszonych w skargach na działania Urzędu i podległych mu jednostek podaczas epidemii: https://www.krosnosfera.pl/z-zycia-krosna/epidemia-wymowek/ 

W czerwcu Rada Miasta uznała skargę na brak informacji o zmianie rozkładu za bezzasadną, a w lipcu na przystankach pojawiły się informacje ostrzegające mieszkańców, ze takie sytuacje mogą się powtarzać. 

Na pytanie odpowiedział Naczelnik Krzysztof Smerecki. – Mamy obowiązek zamieszczać na naszych przystankach rozkłady jazdy dostarczane nam przez przewoźników. Przystanków mamy około 200. Uznaliśmy, że w przypadku szczególnej sytuacji pandemii, która powoduje to, że nie tylko zmieniły się w istotny sposób potoki pasażerów w autobusach, ale i ograniczyliśmy w znacznym stopniu ilość kursów na mieście. Nastąpiła zmiana rozkładów jazdy, niemniej uznaliśmy, że nie będziemy o tym informować w taki sposób, że będziemy zmieniać rozkłady jazdy, tylko ogłosiliśmy, że będziemy prowadzić kursy w układzie tzw. „wakacyjnym” – zaznaczył Naczelnik Smerecki. 

Gdyby to przebiegało w taki sposób, to nie byłoby prawdopodobnie żadnego problemu. Niestety MKS przez dwa miesiące, od około połowy marca, do połowy maja, nie poinformował na przystankach, że rozkłady jazdy są zmienione. Informacja, o której powiedział naczelnik pojawiła się dopiero w połowie maja. 

Korzystali z “tarczy”

Podczas dyskusji okazało się, ze wszyscy kierowcy autobusów (w sumie 44) prowadzą własną działalność gospodarczą, a autobusami jeżdża jako podwykonawcy dla MKS. Podczas pandemii spółka ograniczyła się do korzystania jedynie z tych, dla których współpraca z MKS jest jedynym źródłem dochodów. 

Prezes MKS poinformował, że według jego wiedzy wszyscy kierowcy korzystali z “tarczy antykryzysowej”. Korzystała też sama spółka MKS przez trzy miesiące płacąc obniżone stawki ZUS. 

Spółka zatem ograniczyła wydatki na kilka sposobów, w tym kosztem pasażerów pozbawionych połączeń, jednak rozwiązania problemów szuka w kieszeniach pasażerów. Pomimo konkurencji na rynku przewozowym MKS szacuje, że liczba pasażerów spadnie tylko o 2%. Zdaniem prezesa “prywaciarze” (jak ich określił) też podniosą ceny widząc podwyżkę w MKS. 

Podwyżka cen biletów została przyjęta 11 głosami „za” (Samorządne Krosno i Platforma Obywatelska) przy 7 głosów przeciwnych (PiS) i 2 wstrzymujących się (PiS). W głosowaniu nie brał udziału radny Marcin Niepokój (Samorządne Krosno), prawdopodobnie z powodu braku połączenia z obradami.

Sesja przebiegała z problemami technicznymi, był problem z głosem (momentami nie było słychać obrad), był też kłopot z połączeniem i oddaniem głosu.

P.D.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content