Słuchy i przybysze. Trudne sprawy z migrantami

Podobno po Krośnie “chodzą Słuchy” wieszczące, że będzie u nas ośrodek mieszkalny dla nielegalnych migrantów. To mało prawdopodobne, bo na mapie występowania nazwisk, żaden Słuch nie występuje ani w Krośnie, ani w okolicy. Zatem Słuchy musiałyby przebyć naprawdę daleką drogę do Krosna. 

Możliwe, że skoro, jak wieść niesie, “chodzą Słuchy”, to jakieś osoby o tym nazwisku jednak przybyły do Krosna. Mogłyby w takim razie przyjść i dokładnie powiedzieć o co chodzi np. Prezydentowi Krosna, albo Zarządowi miejskiemu PiS w Krośnie, a nie tylko gdzieś rozpowiadać po mieście. Bo ludzie później powtarzają, a kto bawił się w “głuchy telefon”, dobrze wie, jak bardzo pierwotna wiadomośc może być przeinaczona. 

Temat “ośrodka dla imigrantów”, o którym opowiadają Słuchy, poruszył na listopadowej  Sesji Miasta Krosna radny Kazimierz Mazur (Klub PiS). Pan Prezydent Piotr Przytocki, albo dobrze udawał, że nie wie o co chodzi, albo naprawdę nie wiedział. Przyznał, że owszem, jest miejsce, w którym schronienie znalazły osoby uciekające przed agresją Putina na Ukrainę i w związku  z tym Krosno otrzymuje środki na pomoc dla nich. Warto podkreślić, że ta grupa uchodźców na razie za bardzo nie ma dokąd wracać, bo ich miasto okupują Rosjanie. 

Pytanie radnego Mazura wkrótce doprecyzował radny Adam Przybysz (także Klub PiS). Radny podkreślił, że w pytaniu chodzi o ośrodek dla “nielegalnych imigrantów”. Tym razem Pan Prezydent Piotr Przytocki także zaprzeczył, nie kryjąc zdziwienia pytaniem. 

Działaczy PiS to nie przekonało. Opublikowali swoją uchwałę przyjętą 25 listopada 2024 roku, czyli podjętą cztery dni przed sesją, a to znaczy, że była gotowa zanim zadano pytania prezydentowi. W tejże uchwale wyrazili, tu cytat: “zdecydowany sprzeciw wobec planu utworzenia w Krośnie ośrodka, w którym mają zamieszkać nielegalni migranci – obywatele państw afrykańskich i azjatyckich”.

Czyli sprzeciwiają się planom… których nie ma? O, to ciekawe. Sprawdzamy dalej.

Zatem o co chodzi? 

Źródłem plotek (i rzekomo chodzących Słuchów) jest rządowa zapowiedź powstania kilkudziesięciu Centrów Integracji Cudzoziemców. Ale akurat w Krośnie? Zdaniem “Słuchów” na pewno w Krośnie! Bowiem Centrów ma być dokładnie 49. Rozumiecie już? 49 to tyle, co kiedyś było województw! Wtedy jednym z miast wojewódzkich było Krosno. Więc skoro 49, to wystarczy dodać dwa do dwóch i wychodzi, że to musi być Krosno! Prawda? Połącz kropki! 

No dobra. Już “na pewno wiemy”, że w Krośnie. A co to są te straszne CIC-y? To nie miejsca zamieszkania. To miejsca zapewniające wsparcie cudzoziemcom (np. uchodźcom wojennym).

Dzieją się tam między innymi następujące “straszne rzeczy”:

– nauka języka polskiego jako obcego 
– opieka psychologiczna dla dzieci
– wsparcie prawne w zakresie zatrudnienia i praw pracowniczych
– kurs adaptacyjno/orientacyjny
– przeciwdziałanie przemocy domowej
– przeciwdziałanie handlowi ludźmi

I ja mam pytanie np. do Radnego Adama Przybysza (ale te same można skierować do wszystkich 6 osób podpisanych pod apelem Zarządu PiS).
Dlaczego Pan nie chce przeciwdziałać handlowi ludźmi? Co Panu przeszkadza przeciwdziałanie przemocy domowej? Dlaczego Pan nie chce pomocy psychologicznej dla dzieci? 

Teraz proszę nie jeść i nie pić, bo jest śmiesznie! Nie chcę, żeby ktoś się zadławił! 

Rządowe pomysły tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców powstały w 2020 roku. Wiecie kto wtedy rządził? Rząd PiS. Pomysł był efektem analizy doświadczeń z innych krajów, patrzono co działa dobrze, a co źle, szukano dobrych praktyk. Bardzo mądre podejście. Chwała za to. Planowano najpierw utworzyć dwa pilotażowe CIC-y, ale w 2022 roku otworzono łącznie 6, ze względu na nagły wzrost potrzeb wywołany agresją Putina na Ukrainę. 2022 rok…to nadal rząd PiS. I bardzo dobre działania. Pomysł się sprawdził. Uznano, że CIC-e to dobre rozwiązanie. Do tych samych wniosków doszedł rząd Donalda Tuska. Postanowiono temat kontynuować i utworzyć aż 49 CIC. I komu się to nie podoba? …politykom PiS. W całej Polsce i w  Krośnie też. Obecny rząd nie krytykuje poprzedników za to działanie, uznaje je za dobre i chce kontynuować, a nie zaorać. Moim zdaniem politycy PiS powinni się cieszyć i się tym chwalić. 

Wpis Marleny Maląg – Minister Rodziny i Polityki Społecznej w rządzie Prawa i Sprawiedliwości

I Przybysz do tego… 

Pod “apelem Zarządu PiS” podpisał się Pan Przybysz. To bardzo ciekawe nazwisko. Świadczy o tym, że ktoś z przodków Pana radnego, w czasach, gdy kształtowały się nazwiska, był dosłownie przybyszem. Mógł przybyć z innej wioski, albo z innej części Polski. Mógł też przybyć z zagranicy. Gdy w XVI i XVII wieku, Europą wstrząsały potworne wojny religijne, krwawe prześladowania katolików przez protestantów i protestantów przez katolików, ówczesna Polska uchodziła za kraj tolerancyjny i przyjazny. Było wielu przybyszy uciekających przed wojną i prześladowaniami. Samo nazwisko Przybysz popularne jest w Południowej Polsce, co wiąże się z napływem ludności z terenów dzisiejszych Niemiec, Czech i Słowacji. 

fot. Zdjęcie z akcji pomocowej dla uchodźców wojennych z Ukrainy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content