Nie strzelaj!

Nie strzelaj w Sylwestra

Dzisiaj Sylwester. Zupełnie inny niż co roku. Bez bali, wielkich imprez.  Jedno niestety jest niezmienne, fajerwerki. O ile pokazów organizowanych przez miasta pewnie nie będzie, o tyle obawiamy się, że ludzie organizujący domówki (oczywiście takie do 5 osób) będą chcieli pożegnać ten szalony rok hucznie i to w dosłownym znaczeniu tego słowa. W większości sklepów fajerwerki są w sprzedaży od kilku dni. Pojawiły się też dodatkowe punkty sprzedaży w namiotach i budkach a strzały są słyszalne już od kilku dni.

Oczywiście rozumiemy, że wszystko jest dla ludzi (chociaż niekoniecznie dla zwierząt), jednak apelujemy, żeby powstrzymać się od strzelania w Sylwestra. Wiemy, że to raz w roku, że tylko parę strzałów o północy, bo właśnie w ten sposób tłumaczą się ludzie, którzy nie wyobrażają sobie nowego roku bez sztucznych ogni. Tylko że to nie jest ani raz w roku ani tylko o północy. A przede wszystkim, jeżeli nawet kilkadziesiąt osób postanowi wystrzelić po kilka strzałów w swoich ogródkach, to w skali dzielnicy, czy miasta robi się naprawdę głośno. Sprzedaż materiałów pirotechnicznych (bo czym innym niby są fajerwerki i petardy) rozpoczyna się zawsze kilka dni przed Sylwestrem i niektórzy też już wtedy rozpoczynają żegnanie starego roku. Rozumiemy, ten rok każdemu dał popalić ale może spróbujmy zadowolić się strzelaniem z butelek szampana o północy w Sylwestra. A dlaczego tak? Powodów jest co najmniej kilka. My spróbujemy Was przekonać tymi, które są bliskie naszym zielonym sercom. O domowych zwierzakach pisać nie będziemy, bo mamy nadzieję, że nikt, kto ma w rodzinie psa albo kota nie będzie fundował mu traumy w postaci wybuchów na podwórku. Pozostawiamy to Waszym sumieniom. W najgorszej sytuacji są zwierzęta dzikie, których również w miastach nie brakuje. Są ptaki, które w popłochu zabijają się o budynki, są wolno żyjące koty, które nie rozumieją, że to, że świszczy, dudni i błyska to tylko ludzka (niewinna?) zabawa. Bez komentarza pozostawiamy puszczanie fajerwerków podczas Sylwestra spędzanego w sąsiedztwie lasów albo innych terenów, gdzie zwierzęta w ogóle nie są przyzwyczajone do ludzkich hałasów, o wybuchach nie wspominając. Jeżeli jeszcze nie podjęliście decyzji, czy w tym roku strzelać, przejrzyjcie media społecznościowe. Zobaczcie, ile po ubiegłorocznym Sylwestrze było rozpaczliwych postów o psach, które ze strachu zerwały się ze smyczy, albo uciekły z ogrodu i ile martwych ptaków pozbierały służby porządkowe w miastach, które nie zrezygnowały z pokazów. Nie obchodzi Was los zwierząt? Ok, nie wnikamy. To pomyślcie o ludziach. Szczególnie o tych z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, w kryzysach psychicznych, starszych i dzieciach, szczególnie malutkich. Wasza kilkunastominutowa przyjemność to dla nich trauma, której skutki mogą być odczuwalne dłużej niż noworoczny kac. 

Zielone Krosno

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content