Mieszkańcy nie chcą „Labiryntu historii”

Abstrakcyjna konstrukcja wykonana ze stali i betonu wykonana przez Witolda Śliwińskiego

Wkrótce złożona zostanie petycja w sprawie kontrowersyjnej rzeźby na Placu monte Cassino w Krośnie. Inicjatorka petycji podkreśla, że nie jest to petycja przeciwko artyście. Przekonuje, że jest przeciwko sposobowi, w jaki władze miasta, bez konsultacji z mieszkańcami, umieściły nowy obiekt, który jest sprzeczny z ogłoszonymi kilka lat temu planami rewitalizacji Placu. Niestety, po rozpoczęciu zbiórki podpisów została oskarżona o „wywołanie hejtu, który spowodował gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia artysty”. Uważamy, że obywatele mają pełne prawo do wypowiedzi o sprawach publicznych, a umieszczenie rzeźby w przestrzeni publicznej i za publiczne pieniądze jest właśnie taką sprawą. Jedną z form wyrażenia zdania jest petycja. Osoby korzystające ze swoich praw, szczególnie gdy robią to w sposób kulturalny i merytoryczny, nie mogą być za to piętnowane.

Przypomnijmy: w ubiegłym roku Miasto kupiło dwie rzeźby, za łączna kwotę 90 tysięcy złotych. Pierwsza z nich została umieszczona w listopadzie 2019 roku przy Centrum Dziedzictwa Szkła od strony ulicy Legionów. Druga, początkowo miała zostać umieszczona przy CDS na płycie Rynku, ale statecznie w maju 2020 roku, stanęła na skwerku u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Lwowskiej.

Plan był taki

W 2016 roku zaprezentowano koncepcję zagospodarowania całego Placu Monte Cassino. Był to efekt konkursu dla urbanistów, a prace oceniała kilkuosobowa komisja złożona z architektów i urzędników odpowiedzialnych za zieleń, gospodarkę komunalną i planowanie przestrzenne. Piotr Przytocki chciał by prace rozpoczęły się już w 2017 roku. W praktyce pierwsze działania rozpoczęły się dopiero w 2018 i było to usunięcie charakterystycznego pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego. Jego elementy miały być użyte w nowym pomniku, jednak tego się nie doczekaliśmy.

– Wydano jedynie pieniądze na nowe koncepcje oraz na nagrody w konkursach… – komentuje Pani Małgorzata.

Obecnie powstaje budynek mieszkalno-usługowy, który także był uwzględniony w planach zagospodarowania terenu Placu. To budziło i nadal budzi kontrowersje. Zdaniem części mieszkańców jest to kolejna betonowa “plomba” w przestrzeni miejskiej, która swoim charakterem nie pasuje do okolicznej zabudowy. Mieszkańcy stracili kawałek zieleni, a oczekujący na autobus stracili bezpieczną i wygodną przestrzeń wokół przystanku. Tymczasem, na realizację nadal czeka części planów dotyczących ciągów spacerowych, rekreacji i zagospodarowania zieleni. W tym skweru znajdującego się pomiędzy ul. Lwowską i ul. Wojska Polskiego. Właśnie w tym miejscu umieszczony został “Labirynt historii”, rzeźba, która nie była przewidziana w pomysłach urbanistów, które zostały najwyżej ocenione w 2016 roku. Pierwotnie miała być ze szkła i miała być umieszczona przy Centrum Dziedzictwa Szkła. Ostatecznie okazała się konstrukcją z betonu i stali, która zastąpiła chodnik i zieleń w miejscu, które miało mieć inne przeznaczenie. To wzbudziło wiele kontrowersji i sprzeciw mieszkańców.

A jak było kiedyś?

Sam skwerek lata świetności ma za sobą. W latach 70-tych i 80-tych była tam trzypoziomowa fontanna, gdzie na najwyższym poziomie były szklane kule, czerwone i granatowe, ławki, róże, murki obsadzone kwiatami jednorocznymi, duży krzew o ciemnobordowych liściach, kilka kasztanowców, centrum stanowiła olbrzymia wierzba.

– Wystarczy wrócić do tej koncepcji lub choćby jej części, bo wtedy to miejsce było nie tylko piękne, ale bardzo dobrze spełniało funkcję wypoczynkowo-komunikacyjną – mówi pani Małgorzata, inicjatorka zbiorowej petycji Mieszkańców Miasta Krosna w sprawie usunięcia rzeźby „Labirynt historii” ze skwerku u zbiegu ulic: Wojska Polskiego i Lwowskiej oraz przywrócenia chodnika przecinającego skwerek, który został zlikwidowany w celu zamontowania rzeźby – stwierdza Pani Małgorzata, inicjatorka petycji o usunięcie kontrowersyjnej rzeźby. „Ta rzeźba, to kombinacja starego logo Nowego Stylu z obecną stylistyką przystanków autobusowych oraz nową flotą autobusów. Bardziej by pasowała do tematu: „Wariacja na temat przystankowej ławki” niż „Labirynt historii”, ale skojarzenia to przekleństwo, a o gustach się podobno nie dyskutuje… Z drugiej jednak strony prawdziwa sztuka krytyk się nie boi, a zwykli ludzie, jako odbiorcy sztuki, mają prawo do wyrażenia swojej opinii – stwierdza inicjatorka petycji. Dodaje też, że znalazła na stronie internetowej … identyczną rzeźbę! 

– Idąc tropem „rzeźby” trafiłam na stronę internetową autora, pana Śliwińskiego, gdzie w sekcji “Rzeźby”, w kolekcji “Modern”, znajduje się rzeźba, niemal bliźniaczka „Labiryntu historii” pod nazwą „Infliltration M.568”. Które z dzieł było pierwsze? – pyta pani Małgorzata.

Skwerek powinien być oazą zieleni, dającą wytchnienie w upalny dzień, pod cieniem drzew, wśród zapachu kwitnących krzewów i kwiatów, gdzie przysiądzie się na wygodnej ławce i złapie oddech. Trzeba wykorzystać istniejące zasoby tego miejsca, które sugerują bardziej naturalistyczną koncepcję zieleni niż linie i kąty proste. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł, aby ściąć wierzbę, by bardziej wyeksponować „rzeźbę”. Tak naprawdę to miejsce nie potrzebowało żadnej „rzeźby”.  Temat rzeźb w naszym mieście uważam za wyczerpany. Mamy już przecież 7 rzeźb w ramach „Szklanego szlaku”.  – podsumowuje mieszkanka śródmieścia.

Mieszkańcy zbierają podpisy

Z tego powodu rozpoczęła zbiórkę podpisów pod petycją do władz. Treść petycji publikujemy poniżej. Co udało się Pani do tej pory zrobić? – pytamy panią Małgorzatę.

– Wysłałam pisma do wszystkich Rad Dzielnic  w Krośnie. Ze wszystkimi Przewodniczącymi Rad rozmawiałam telefonicznie. To były naprawdę  bardzo fajne i merytoryczne rozmowy i na temat skwerku i tego, co się dzieje w mieście. Pisma wysłałam również do Krośnieńskiej Rady Seniorów i do Krośnieńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Proszę pamiętać, że  w okolicy skwerku mieszka bardzo wielu Seniorów, którzy przychodzą na ten skwerek po prostu wypocząć. Dla nich najważniejsza jest duża ilość wygodnych ławek i wygodny chodnik. Likwidacja chodnika, który przecinał skwerek spowodowała, że chcąc przejść z ulicy Wojska Polskiego do przejścia dla pieszych na ulicy Lwowskiej muszą nadłożyć drogi. To dla ludzi starszych to jest problem. Sztuka nie jest mi obca, ale nawet gdyby w tym miejscu chciano postawić rzeźbę Michała Anioła, to też bym się sprzeciwiła. W imię sztuki nie wolno utrudniać ludziom komunikacji, pewnych rzeczy się po prostu nie robi. Takie działanie budzi naturalny sprzeciw. Na rzeźbę można było znaleźć inne miejsce w mieście. Likwidację chodnika celem umieszczenia rzeźby odczytuję jako brak szacunku dla mieszkańców. Z wielu rozmów, które przeprowadziłam, wynikało, że były w mieście różne protesty, które zostały zlekceważone. Zazwyczaj były to sprawy dotyczące jednej dzielnicy i informacja o nich nie przedostawała się poza jej obręb. To był błąd, ponieważ protest małej grupy łatwiej zlekceważyć. Przy tej sprawie chciałbym zintegrować wszystkich Mieszkańców, bo wszyscy jesteśmy Mieszkańcami Krosna, bez oglądania się tylko na swoje dzielnice.  Cóż jeszcze… wystosowałam pismo do Prezydenta Miasta z pytaniami dot. całej inwestycji w rzeźby, powołując się na dostęp do informacji publicznej. Chciałabym wystąpić również na sesji Rady Miasta, która jest zaplanowana na 30 czerwca 2020 roku. Jeszcze nie wiadomo czy sesja będzie stacjonarna czy online. W każdym razie dostarczę treść swojego wystąpienia Przewodniczącemu Rady Miasta i mam nadzieję, że zostanie odczytane w przypadku sesji online. – wylicza mieszkanka Śródmieścia.

Mam bardzo pozytywny odzew. Do napisania tej petycji właściwie zmobilizowali mnie Mieszkańcy. Pod artykułami w naszych lokalnych mediach, opisującymi zakup i umieszczenie rzeźb było bardzo wiele negatywnych komentarzy. Mieszkańcy narzekali na to, że rzeźba nie pasuje do tego miejsca, że kolejny raz zmarnowano pieniądze, etc. Pomyślałam wtedy, że należy zaprotestować przeciwko takim działaniom Magistratu. Zbierając podpisy ludzie mi dziękują, że ktoś zamiast tylko gadać, zaczął  coś robić – zaznacza Małgorzata.

Gdzie można podpisać petycję?

  – Podpisy są zbierane  w sklepie Art-dom przy ulicy Tkackiej 2b w Krośnie. Można też podpisać petycję online. Podpisy zbierane są w całym mieście, treść petycji przesyłana jest pocztą pantoflową. Bezpośrednio do mnie zgłaszają się osoby, które chcą podpisać petycję lub pomóc w zbieraniu podpisów. Może się zdarzyć, że zaraz sąsiad zapuka do Państwa drzwi i poprosi o podpis, a może to będę ja, bo ja również pukam do drzwi. Bardzo wszystkim dziękuję za zaangażowanie i proszę o jeszcze! Pokażmy wspólny, mocny głos! – zachęca inicjatorka petycji. Zebrane podpisy można przynosić do sklepu Art-dom przy ul. Tkackiej 2b.

Zapoznać się z treścią petycji, oraz podpisać ją online można tutaj.

Piotr Dymiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content