11 listopada, Święto Niepodległości. Zupełnie inne niż dotychczas. Nie ma imprez, uroczystości ani koncertów. Mam nadzieję, że mimo wszystko pamiętaliście o wywieszeniu flagi, przypięciu biało-czerwonego kotylionu wychodząc na spacer. Nie masz gdzie powiesić flagi a z domu starasz się nie wychodzić? To nic! Są nakładki na zdjęcia w mediach społecznościowych, awatary. W ten sposób też można zamanifestować przywiązanie do ojczyzny i pamięć o tych, którzy zginęli w jej obronie. W ostatnich latach symbole Polski kojarzą się niestety głównie z grupami reprezentującymi narodowo-radykalne skrajności. Skończmy z tym! To są NASZE symbole, wszystkich Polaków! Czy po raz kolejny w historii zostały nam odebrane? Tylko tym razem przez ludzi, którzy roszczą sobie prawo do nazywania się “prawdziwymi Polakami”? Ja się na to nie zgadzam! Chcę widzieć biało-czerwone flagi na marszach równości, na protestach w obronie praw kobiet, na antyrządowych manifestacjach i wszędzie tam, gdzie Polacy walczą o to, żeby nasza ojczyzna rozwijała się i żebyśmy mogli być z niej dumni. Biało czerwona flaga i Orzeł należą do nas, wszystkich Polaków, również tych, dla których nasz kraj jest ojczyzną z wyboru. I na koniec. Nie dajmy się podzielić i skłócić. Nasza ojczyzna nas potrzebuje, być może najbardziej w historii. Tylko wspólnie, z manifestem solidarności na ustach wyjdziemy obronną ręką i z zarazy wirusa i z każdej innej.
Gaba