Wczoraj, 25 października obchodzony był Dzień Ustawy o Ochronie Zwierząt. Data upamiętnia wejście w życie ustawy z 1997 roku o ochronie praw zwierząt. To istotny dokument mający znaczenie dla ograniczania cierpień naszych “braci mniejszych”.
Nasza Fundacja prowadzi “Monitoring na 4 łapy”. To projekt dofinansowany z “funduszy norweskich” w ramach programu “Aktywni Obywatele”. Sprawdzamy jak 40 gmin radzi sobie z przeciwdziałaniem bezdomności zwierząt. Kolejne działania monitoringu wskazują, że wiele gmin przeznacza na ten cel zbyt małe środki, a same działania ograniczane są do minimum.
Wstępne wyniki naszego monitoringu wskazują na schemat powtarzający się w wielu gminach. Gminne programy są kalką z programów przeciwdziałania bezdomności z poprzednich lat. Nie są sporządzane sprawozdania z wykonania programów, zatem rady gmin nie weryfikują ani potrzeb, ani skuteczności podejmowanych działań. Środki przeznaczone na przeciwdziałanie bezdomności są zbyt małe. Zdarza się, że odłowienie jednego psa, to koszt równy połowie budżetu przeznaczonego na realizację programu przez cały rok. Gminy mają też podpisane umowy na odławianie bezdomnych zwierząt z podmiotami z odległych miejscowości, przez co jakiekolwiek wyłapywanie bezdomniaków staje się fikcją, z powodu zbyt długiego oczekiwania na dojazd.
Bezdomne psy kojarzone są z zagrożeniem, więc prawdopodobnie dlatego częściej są zgłaszane. Równolegle mamy wrażenie, że problem bezdomności kotów traktowany jest lekceważąco. Smutnym przykładem była historia “kotów z Kombornii”, gdzie doszło do pozostawienia dwóch niewysterylizowanych kotek bez opieki, a w efekcie do masowego rozmnażania bezdomniaków.
Są też pozytywne rozwiązania, jak akcje edukacyjne i informacyjne oraz dopłaty do kastracji i sterylizacji zwierząt ze strony gmin. Ciekawym rozwiązaniem jest też nawiązanie współpracy z organizacjami pozarządowymi w celu propagowania sterylizacji i chipowania domowych pupili. My z wielu powodów jesteśmy przeciwni wypuszczaniu kotów. Zachęcamy, żeby zapewnić pupilowi bezpieczny dom, gdzie nie będzie narażony na potrącenie przez samochód, ani na atak drapieżnika. Poza tym sam też nie będzie powodował spustoszenia w ekosystemie (koty zabijają niewiarygodną ilość zwierząt, powodując spadek bioróżnorodności). Jednak, jeżeli ktoś już wypuszcza kotkę lub kocura, to najlepiej żeby nie prowadziło to do rozmnażania i kolejnych miotów.
Pasjonauci

„koty zabijają niewiarygodną ilość zwierząt, powodując spadek bioróżnorodności”
Byli w jednej wsi, zobaczyli jak kot złapał mysz, wrzucili do exela i nagle im wyszła cała Polska.