Korczyńska: cykl sygnalizacji jest nieprawidłowy

“Światła na Korczyńskiej”, miejsce niejednej stłuczki i wielu nieporozumień co do znaczenia “zielonego sygnalizatora ogólnego”. Okazuje się, że cykl sygnalizacji był ustawiony nieprawidłowo. I to specjalnie! 

Wprowadzenie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu na ul. Korczyńskiej, przed Szpitalem, wywołało wiele kontrowersji. Pojawiły się oskarżenia o tamowanie ruchu.

Doszło też do szeregu kolizji. Temat poruszył na zebraniu mieszkańców Prezydent Piotr Przytocki. Poinformował, że zmodyfikowano cykl świateł. Prezydent zapytał też o uwagi mieszkańców. 

Obecny na sali prezes Fundacji Pasjonauci, Piotr Dymiński, zwrócił uwagę, że “chyba coś jest nie tak”, z ustawieniem sygnalizacji. – Wydaje mi się, że gdy od strony centrum miasta świeci się sygnalizator ogólny-zielony, z przeciwnego kierunku nieraz zapala się czerwone światło. To może powodować dezorientację kierowców i doprowadzić do kolizji – mówił Piotr Dymiński. 

Sygnalizacja nie do końca zgodna z przepisami

O co chodzi? Sygnały ogólne (kolizyjne) mają kształt koła o odpowiedniej barwie, właśnie taki sygnalizator jest na ul. Korczyńskiej przed Szpitalem. W przypadku sygnałów kolizyjnych, gdy jedziesz prosto lub w prawo to masz pierwszeństwo, ale jeśli jedziesz w lewo, musisz ustąpić.
Cykl świateł na korczyńskiej jest jednak ustawiony w taki sposób, jak opisał na spotkaniu Piotr Dymiński. Faktycznie niekiedy jadący od Korczyny mają czerwone światło, podczas gdy od strony Krosna pali się zielone. Jadący od strony Krosna chce ustąpić, ale kierujący od Korczyny zatrzymuje się. Gdy sytuacja jest powtarzalna, kierowcy “uczą się”, że na tych światłach “tak jest” i że mogą przejechać od strony Krosna, przed tymi od strony z Korczyny.
Jednak kierujący od strony Krosna nigdy nie wiedzą, jaki sygnalizator świeci się od Korczyny. Tymczasem “raz tak jest, a raz tak nie ma”. Więc nieraz uda się przejechać, bo jadący od strony Korczyny będą mieli czerwone, a innym razem dojdzie do kolizji. Czyja będzie wina? Oczywiście kierującego jadącego od strony Krosna, bowiem jego obowiązkiem było ustąpienie pierwszeństwa. Piotr Dymiński poprosił przedstawicieli Policji obecnych na spotkaniu, by zanotowali tę uwagę i sprawdzili czy nie ma błędu w ustawieniach sygnalizacji. 

To nie pomyłka, to specjalnie…

Podczas spotkania na Zawodziu przedstawiciele władz miasta z rozbrajającą szczerością poinformowali, że to nie przypadkowy błąd, że celowo tak ustawiono cykl świateł. W kolejnych dniach Wydział Ruchu Drogowego KMP w Krośnie zweryfikował informacje. Istotnie cykl świateł jest ustawiony nieprawidłowo.

Policja zwróciła się w tej sprawie do władz Miasta. Jeżeli chce się zapewnić bezkolizyjny wjazd w kierunku Szpitala, to należy inaczej zaprogramować cykl i umieścić sygnalizator kierunkowy. Obecne rozwiązanie to prowokowanie niebezpiecznych zdarzeń.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content