Miesiąc temu Rada Miasta Krosna odrzuciła pomysł oszczędzania kosztem budżetu obywatelskiego. Prezydent jednak nie ogłosił konsultacji na 2023 rok, a ponownie próbuje przekonać radnych by odebrać środki, którymi powinni dysponować mieszkańcy. To już drugi w tym roku zamach na partycypację obywatelską w Krośnie.
W maju radnym przedstawiono projekty przewidujące zawieszenie budżetu obywatelskiego w kolejnych dwóch latach. Pretekstem miała być “pomoc obywatelom Ukrainy”, jednak urzędnicy nie kryli, że faktycznie chodzi o oszczędności w budżecie. Wynik głosowania do końca był niepewny. Budżet obywatelski uratowano zaledwie jednym głosem. https://www.krosnosfera.pl/budzet-obywatelski-uratowany-jednym-glosem/
Dlaczego to jest ważne?
Budżet obywatelski (nazywany też partycypacyjnym) to demokratyczny proces podejmowania decyzji, w którym mieszkańcy gminy decydują o tym, w jaki sposób wydawać część środków z jej budżetu.
W 2018 r. do ustaw o samorządach: gminnym, powiatowym i województwa dodano regulacje o budżecie obywatelskim. W efekcie w miastach takich jak Krosno (na prawach powiatu) utworzenie budżetu obywatelskiego jest obowiązkiem wynikającym z ustawy.
To efekt ustawy podjętej “w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie
wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych”.
Zgodnie z obowiązującą ustawą (Dz.U. z 2018 r. poz. 130). “Szczególną formą konsultacji społecznych jest budżet obywatelski. W ramach budżetu obywatelskiego mieszkańcy w bezpośrednim głosowaniu decydują corocznie o części wydatków budżetu gminy. Zadania wybrane w ramach budżetu obywatelskiego zostają uwzględnione w uchwale budżetowej gminy. Rada gminy w toku prac nad projektem uchwały budżetowej nie może usuwać lub zmieniać w stopniu istotnym zadań wybranych w ramach budżetu obywatelskiego”.
Podsumowując: zgodnie z ustawą, budżet obywatelski to ważny element lokalnej demokracji i narzędzie aktywizujące obywateli.
Dlaczego prezydent tego nie chce?
Już po raz drugi prezydent Piotr Przytocki przedstawia radnym projekt zawieszenia budżetu obywatelskiego. Przyjęcie projektu w obecnej wersji oznaczałoby, że w tym roku nie odbyłyby się konsultacje w ramach budżetu obywatelskiego, a w 2023 nie byłby realizowane żadne inwestycje w ramach tej formy partycypacji. Prezydent woli pozostawić te środki pod kontrolą swoją i radnych, czyli wbrew idei i zapisom ustawy podjętej w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie funkcjonowania organów publicznych.
Jaki jest pretekst?
Prezydent chce wykorzystać specustawę o pomocy obywatelom Ukrainy. Jak wiadomo, u naszych sąsiadów toczy się ciężka wojna, a Polacy, w tym samorządy, pomagają uchodźcom. Zgodnie z ustawą z 12 marca 2022 “W związku z realizacją zadań związanych z pomocą obywatelom Ukrainy rada miasta na prawach powiatu może podjąć uchwałę o: 1) nieprzeprowadzaniu konsultacji społecznych w formie budżetu obywatelskiego”. To jednak tylko pretekst, ponieważ skarbnik miasta w maju przyznał, że nie ma takiej potrzeby, środki na pomoc uchodźcom są zapewnione z Funduszu Pomocy. Oszczędność kosztem budżetu obywatelskiego miałaby być przeznaczona na inne zadania, np. na koszenie trawy. Trzeba tu zaznaczyć, że koszenie (wykonywane zresztą niechlujnie i ze szkodami dla ekosystemu) wymaga niemałych kwot. W 2021 roku kosztowało w Krośnie ponad pół miliona złotych (https://www.krosnosfera.pl/krosno-koszenie-i-bioroznorodnosc/). W projekcie uchwały przewidzianej na czerwiec pretekst jest ten sam. Pod fałszywym argumentem o konieczności pomocy uchodźcom, kryje się chęć zaoszczędzenia środków kosztem demokracji i partycypacji obywatelskiej. W uzasadnieniu projektu napisano wprost: “Zawieszenie konsultacji społecznych w formie budżetu obywatelskiego na jeden rok, pozwoli na zaoszczędzenie środków finansowych miasta”.
“Czy tak w ogóle można?”
Czy można napisać w uchwale, że zawiesza się wydanie środków na jedno zadanie, żeby wydać je na drugie zadanie, a faktycznie przeznaczyć pieniądze na jeszcze jakieś zupełnie inne działania? Moim zdaniem nie można. Uważam tak, ponieważ zgodnie z Konstytucją i KPA, organy władzy publicznej działają na podstawie i w ramach przepisów prawa. Władzy publicznej wolno robić tylko to, na co pozwala ustawa. Władza publiczna musi robić też to, czego wymaga ustawa. W tym przypadku ustawa wymaga realizacji budżetu obywatelskiego. Owszem, druga ustawa robi od tego wyjątek, ale tylko i wyłącznie “W związku z realizacją zadań związanych z pomocą obywatelom Ukrainy”. Zaoszczędzenie środków kosztem lokalnej demokracji, żeby np. sfinansować wyższe wynagrodzenia samorządowców nie mieści się w pojęciu “pomocy uchodźcom”. Uważam, że tak po prostu nie można. Natomiast w samej treści projektu napisano niestety nieprawdę, dzięki czemu organ nadzorczy może zostać podstępnie oszukany i nie zauważyć, że ten pomysł zawieszenia budżetu obywatelskiego jest niezgodny z ustawą. Projekt jako podstawę prawną podaje art. 18 ust. 2 pkt 15 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, czyli: “stanowienie w innych sprawach zastrzeżonych ustawami do kompetencji rady gminy”, jednak nie sposób udowodnić, że w kompetencji rady gminy jest rezygnacja z wymaganego ustawą budżetu obywatelskiego na rzecz “koszenia trawy”. Po prostu ustawy nie przewidują takiej opcji.
Regulamin jest do bani, więc prezydent może próbować do skutku
W 2018 roku zwracałem uwagę na wady regulaminu budżetu obywatelskiego w Krośnie. Regulamin napisano tak, że prezydent wręcz autorytarnie ustala ramy czasowe. Uchwała nie wyznacza żadnego harmonogramu prac nad budżetem obywatelskim. To kiedy będzie czas na składanie projektów, każdorazowo ma ustalać sam prezydent. Jest to oczywiście nietransparentne, bo nie wiadomo czym będzie się kierował prezydent wybierając ten czy tamten termin. Gdy przed tym ostrzegałem radni mnie zbagatelizowali mówiąc, że “nie można tak zakładać złej woli”. Nie chodziło jednak o robienie jakichkolwiek założeń, a o zwykłą przejrzystość, żeby dla obywateli było jasne jak wygląda harmonogram. Tymczasem minęły cztery lata i niestety widzimy złą wolę jak na dłoni. Prezydent może do skutku, aż do końca roku, zgłaszać projekty zawieszenia budżetu obywatelskiego, ponieważ uchwalony przez radę regulamin nie zobowiązał go żadnymi terminami do rozpoczęcia konsultacji.
Oszczędzać można inaczej
Jest bardzo wiele możliwości oszczędzania w gminie. Choćby w sprawie wspomnianego koszenia można zwrócić się do znanego botanika z Krosna, dr Łukasza Łuczaja (jest wykładowcą w Rzeszowie). Niektóre miasta już korzystają z jego rad i dzięki temu wydają mniej pieniędzy na utrzymanie miejskiej zieleni, a równocześnie korzysta ekosystem. Lista wydatków, które można legalnie ograniczyć jest długa. To nie jest tak, że jedyną możliwością jest działanie przeciwko demokracji i partycypacji obywatelskiej. Np. domyślam się też, że nikt z samorządowców nie poszedł pełnić tej funkcji dla pieniędzy, zatem może podwyżka wynagrodzeń sprzed pół roku nie jest niezbędna, skoro brakuje pieniędzy w budżecie? Prosze zauważyć: samorzadowcy przyznali sobie podwyżki, a gdy w miejskiej kasie brakuje pieniędzy, to chcą je zabrać obywatelom. To zachowanie nie pasuje do wizji samorządowca, jako człowieka, który został radnym dla dobra lokalnej społeczności, a nie dla pieniędzy.
Sesja Rady Miasta Krosna, na której radni będą rozpatrywać pomysł prezydenta, odbędzie się w czwartek, 30 czerwca.
Piotr Dymiński
