Kampania wyborcza w godzinach pracy?

Politycy i media komentują kwestie związane z łączeniem sprawowanych funkcji publicznych z kampanią wyborczą. Potencjalni kandydaci w wyborach na Prezydenta RP zapowiadają np. branie urlopu, w celu transparentnego rozdzielania funkcji. …a jak było podczas kampanii samorządowej w Krośnie? 

Sprawowanie funkcji publicznej, daje kandydatowi w wyborach oczywistą przewagę nad konkurencją. Dzięki temu kandydat do piastowania urzędu może występować publicznie, w tym w mediach nie tylko jako kandydat, ale i jako np. prezydent miasta. 

Tak było wiosną 2024 roku, gdy o reelekcję starał się Piotr Przytocki. 

Przytocki nie brał urlopu

Warto zobaczyć, jak wyglądało “rozdzielenie funkcji”. 

Prezydent Piotr Przytocki nie brał urlopu na czas kampanii. Jednak było dość wyraźnie widoczne, kiedy występuje jako prezydent, a kiedy jako kandydat. Przykładowo konferencje komitetu wyborczego odbywały się zazwyczaj z dala od Urzędu, w hotelu. 

Kampania w godzinach pracy urzędu

Wspomniane konferencje odbywały się w czasie, gdy urząd pracował, a Piotr Przytocki tego samego dnia był też prezydentem. Jak to łączył? Wiemy. Prezydent korzystał z “wyjścia prywatnego”. 

Część z Was wie jak to działa. Pracownik może wyjść w godzinach pracy np. do banku, apteki, lekarza, urzędu, paczkomatu, odebrać dziecko ze szkoły czy przedszkola. Piotr Przytocki wychodził z pracy na kampanię wyborczą.
Takie “wyjścia prywatne” wymagają zgody pracodawcy, ale wiadomo, że nikt w urzędzie nie ma prawa prezydentowi zabronić. I oczywiście czas pracy z takiego “wyjścia” należy odpracować później.
Czy Piotr Przytocki odpracował? Podobno tak. 

“Ta sytuacja wydaje się być dość dziwna. Prezydent Przytocki odpracowywał wyjścia prywatne tego samego dnia, którego wychodził na kampanię wyborczą. Jest to zastanawiające, ponieważ wynika z tego, że brakujące godziny Pan Przytocki odpracowywał w pustym urzędzie, gdzie nikt nie pilnował tych “brakujących godzin””. – mówi Piotr Dymiński, który badał sprawę.

Nie zawsze tak było

29 marca 2024, przed Urzędem Miasta Krosna odbyło się spotkanie wyborcze Piotra Przytockiego. Prezydent brał w nim udział, jednak na ten czas nie miał ani urlopu, ani “wyjścia prywatnego”. Równolegle w okolicy stały nieprawidłowo zaparkowane pojazdy uczestników spotkania i mediów, które je obsługiwały. Łamanie prawa o ruchu drogowym, Staż Miejska usprawiedliwiała wcześniejszym spotkaniem ministra z prezydentem w Urzędzie Miasta. Po pierwsze zaznaczyć trzeba wyraźnie: wizyta ministra u prezydenta nie oznacza zniesienia prawa o ruchu drogowym. Po drugie, spotkanie w urzedzie się skończyło, a zaczęło się spotkanie w ramach kampanii wyborczej przed urzędem.

Piotr Przytocki dosłownie wyszedł z pracy, żeby prowadzić kampanię przed urzędem. Za ten czas, gdy był kandydatem, otrzymał wynagrodzenie jak za pełnienie obowiązków prezydenta. 

Czy każdy może tak sobie wyjść z pracy, żeby prowadzić swoja kampanię wyborczą? Nie sądzę…Przecież “Co wolno Jowiszowi, tego nie wolno wołowi” (link do artykułu w KrosnoSferze)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content