Joanna Baran: Zawsze lubiłam pracę z ludźmi

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, pedagożka z wieloletnim doświadczeniem, w tym ze specjalizacją w zakresie resocjalizacji oraz pracy z dziećmi i młodzieżą ze spektrum autyzmu. Obecnie pracuje jako pedagog specjalny w dwóch krośnieńskich szkołach ponadpodstawowych, a także prowadzi szkolenia i uczestniczy w konferencjach naukowych na arenie wojewódzkiej i ogólnopolskiej. Prowadzi zajęcia z zakresu komunikacji, aktywnego słuchania, arteterapii oraz Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach. Jest członkinią Krośnieńskiej Rady Kobiet.

Pracujesz z dziećmi i młodzieżą, jak oceniasz kondycję psychiczną najmłodszego pokolenia?

Opierając się na własnych doświadczeniach zawodowych, ale także na wynikach ostatnich badań naukowych prowadzonych między innymi przez Fundację Unaweza Martyny Wojciechowskiej, kampanię i platformę Życie warte jest rozmowy, z którymi związana jest dr Halszka Witkowska czy “Gosię na grawelu” prof. Małgorzaty Michel z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że kondycja psychiczna dzieci i młodzieży wymaga dostrzeżenia, wsparcia i zaopiekowania. Obraz młodych ludzi to obraz przepełniony samotnością, skrajnie niską samooceną i niskim poczuciem sprawczości. 

Z jakimi problemami najczęściej mierzy się młodzież?

Młodzi ludzie najczęściej zmagają się z brakiem zrozumienia, co skutkuje, jak wspomniałam wcześniej, poczuciem osamotnienia, poczuciem bycia do niczego, poczuciem beznadziei i bezsensu. Kiedy nie pozwalamy dzieciom i młodzieży czuć tego, co czują atakując ich zarzutami, że udają, że są leniwi, że im się nie chce albo, że chcą zwrócić na siebie uwagę nie pozwalamy im mieć gorszych dni i bagatelizujemy ich problemy, a przecież nie mają oni jeszcze wykształconych strategii radzenia sobie z sytuacjami trudnymi czy kryzysowymi. Niestety jeden zbagatelizowany i zamieciony pod dywan problem powoduje pojawienie się kolejnego, aż w końcu ten „dywan” staje się niebezpieczny, nie da się go już omijać i nie zauważać i łatwo się na nim przewrócić. A jak wiemy upadki są zazwyczaj bolesne…

Jak oceniasz (o ile da się ocenić ogólnie) relacje młodzieży z rodzicami?

Trudno to oceniać, bo jak wiemy oceny często bywają krzywdzące. Rodzice zazwyczaj starają się reagować na sygnały ostrzegawcze wysyłane przez dzieci, jednak nie zawsze mają wiedzę na co zwracać uwagę, czasami są zabiegani i pewne sygnały im umykają albo też nie doceniają ważności danego problemu. Ważne jest, żeby edukować rodziców, rozmawiać z nimi i uświadamiać ich jak bardzo zmienia się dzisiejszy świat – zwłaszcza ten, w którym przyszło dorastać ich dzieciom. W poradniku, którego jestem współautorką („Młodzi Gniewni” Jak mądrze wspierać młodzież?”) bardzo zwracałyśmy z koleżanką uwagę między innymi na to, że potrzeby bezpieczeństwa i akceptacji są kluczowe dla dobrego samopoczucia i funkcjonowania, co zakłada, że bez względu na osiągnięcia szkolne czy gorsze dni dziecko musi czuć, że nadal jest ważne, wartościowe i kochane.

Dawniej do pedagoga szkolnego szło się za karę, jak to wygląda teraz?

Na szczęście samoświadomość dzieci i młodzieży znacznie wzrosła i wiedzą oni, że proszenie o pomoc nie jest oznaką słabości a siły. Oczywiście mamy tutaj jeszcze wiele do zrobienia – my dorośli, rodzice, nauczyciele. Musimy sami zejść z narracji oceniającej i opisującej w negatywny sposób osoby korzystające z pomocy i wsparcia pedagoga, psychologa czy psychiatry, jako „chore psychiczne, słabe albo zaburzone”. Kiedy boli mnie brzuch czy głowa idę do internisty, gdy złamię nogę idę do chirurga, więc dlaczego gdy boli mnie „dusza” nie mogę iść do specjalisty? 

Jak widzisz swoją rolę jako pedagoga szkolnego? Czy jest w tej pracy przestrzeń na dawanie dzieciakom prawdziwego wsparcia?

Zawsze lubiłam pracę z ludźmi – bez względu na ich wiek. Swoją pracę opieram przede wszystkim na zbudowaniu poczucia zaufania, wspomnianego wcześniej bezpieczeństwa i autorytetu rozumianego jako chęć podążania za. Staram się pokazać młodym ludziom, że ich wartości nie określają wyniki z egzaminów, oceny czy średnia. Każdy ma prawo mieć gorszy dzień, źle się czuć i nie mieć na nic siły czy ochoty. Dla mnie najważniejsze jest, żeby moi uczniowie wiedzieli, że zawsze mogą do mnie przyjść, posiedzieć, porozmawiać czy napić się herbaty. Nie mogę zagwarantować im, że zawsze będzie dobrze, ale chcę, żeby wiedzieli, że gdy będzie im źle, ja zrobię wszystko, aby ich wesprzeć w tych trudnych momentach. Czy w pracy pedagoga szkolnego jest przestrzeń na dawanie dzieciom i młodzieży prawdziwego wsparcia? Chciałabym, aby moi uczniowie mieli poczucie, że jest. 

Gdzie mogą szukać wsparcia młodzi ludzie, którzy nie mogą liczyć na wsparcie w domu?

Na terenie naszego miasta jest kilka miejsc, gdzie młodzi ludzie mogą zwrócić się o pomoc, jednak jeśli są niepełnoletni potrzebują zgody czy „podpisu” rodzica. Są to placówki takie jak: poradnie zdrowia psychicznego, np. SPECMED ul. Grodzka 47a w Krośnie, gdzie mieści się Ośrodek Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży, czy Centrum Zdrowia Euromed ul. Bursaki 29B – Centrum Zdrowia Psychicznego dla dzieci i młodzieży, ośrodek interwencji kryzysowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie na ul. Legionów 8, czy poradnie psychologiczno – pedagogiczne ul. Lewakowskiego 17 i ul. Parkowa 2. Do połowy grudnia w Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych odbywają się bezpłatne, godzinne konsultacje psychologiczno – pedagogiczne. Pomocy można szukać także na ogólnopolskich portalach czy pod numerami telefonów, które są dostępne całodobowo: np. https://zwjr.pl/ i telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111.

rozmawiała Gaba Pawłowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content