Najnowsze doniesienia w sprawie sytuacji Rad Dzielnic i Osiedli nie są dla nas zaskoczeniem. KrosnoSfera ostrzegała wielokrotnie przed takim scenariuszem. Teraz mamy potwierdzenie: na stronie krosno.pl wprowadzano mieszkańców w błąd. W oczy razi niska wiarygodność oficjalnej strony urzędu oraz prezydenta miasta.
Kadencje Rad Dzielnic i Osiedli Krosna kończą się jutro, 7 kwietnia. Prezydent Krosna dopiero 5 kwietnia przyznał, jaki zakres będzie miało obiecywane “pełnomocnictwo” na czas luki między kadencjami. Informację o tym otrzymała prawdopodobnie tylko Gabriela Pawłowska, przewodnicząca Osiedla Tysiąclecia, ponieważ zapytała o to w e-mailu do UM.
–Podczas sesji Rady Miasta Krosna 27 marca, zadałam publicznie pytanie, o to jakie będą dalsze losy Rad Dzielnic i Osiedli. Mówiłam, że pozostali radni osiedla o to pytają, że mieszkańcy zadają nam pytania – relacjonuje Gabriela Pawłowska.
–Nie otrzymałam żadnej konkretnej odpowiedzi od radnych. Zamiast tego były próby zrzucania odpowiedzialności za przerwanie ciągłości działania dzielnic i osiedli , a to na poprzedni rząd, na Tuska czy na wojewodę. Radni zamiast odpowiedzieć co będzie dalej, zajmowali się zrzucaniem odpowiedzialności z siebie – dodaje.
Tego samego dnia na stronie Krosno.pl ukazało się “oświadczenie prezydenta”. Zamieszczona treść była bardzo zagadkowa.
Prezydent Piotr Przytocki poinformował, że:
“W związku z ustaleniem terminów wyborów samorządowych na dzień 7 kwietnia 2024 r. oraz do Europarlamentu na czerwiec 2024 r. przeprowadzenie wyborów do jednostek pomocniczych (dzielnic i osiedli) Miasta Krosna, będzie z przyczyn organizacyjno-technicznych możliwe dopiero, po przeprowadzeniu na terenie naszego miasta w/w wyborów.”
– To nie ma żadnego związku z powstałą sytuacją. Jeszcze kilka tygodni temu, radni planowali robienie wyborów do jednostek pomocniczych na październik. Wygląda to tak, jakby dopiero w ostatniej chwili zorientowano się, że kadencje kończą się już 7 kwietnia, bo jeszcze niedawno samorządowcy nie dostrzegali problemu z przeprowadzeniem wyborów do rad dzielnic i osiedli po wakacjach – komentuje Piotr Dymiński.
Następnie dodaje:– Od kilku tygodni starałem się, jako szary mieszkaniec, o spotkanie z Piotrem Przytockim, żeby omówić ten i kilka innych tematów. W przypadku luki w kadencjach rad Dzielnic i Osiedli, można było wypracować rozwiązanie, we współpracy samorządu z obywatelami. Jedno spotkanie Piotr Przytocki odwołał 10 minut przed ustalonym terminem (byłem już w drodze do urzędu). Kolejnego terminu już nie znalazł. Tymczasem ze strony Krosno.pl możemy sie dowiedzieć, że robił w tym czasie wiele fascynujących rzeczy, np. “bawił się łopatką w piasku”.
Jeszcze bardziej zagadkowa była dalsza część oświadczenia prezydenta z 27 marca:
“(…) do czasu przeprowadzenia planowanych w najbliższym możliwym czasie wyborów do Rad Dzielnic i Osiedli zostaną udzielone przez Prezydenta Miasta Krosna pełnomocnictwa dla dotychczasowych przewodniczących zarządów jednostek pomocniczych do dokonywania czynności w zakresie zarządzania mieniem Miasta w dotychczasowym zakresie. Dzięki nim jednostki pomocnicze będą mogły nadal dysponować budżetem, a także zgłaszać interpelacje czy kontynuować współpracę z urzędem”.
Prezydent jednak nie podał, na jakiej podstawie będą wydawane pełnomocnictwa.
–Zwróciłem się o podanie podstawy prawnej wspomnianych “pełnomocnictw”. Szybko poinformowano mnie, że chodzi o art. 30 ust. 1 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym – informuje Piotr Dymiński.
Z tego zapisu jednak nie wynika możliwość dalszego funkcjonowania organów jednostki pomocniczej, jaką jest dzielnica lub osiedle. Na tej podstawie prawnej, prezydent może pozwolić jedynie np. na zarządzanie Domem Ludowym, otwieranie obiektu, zamykanie, wydawanie zgody na wynajem lub nieodpłatne korzystanie z sali.
– Jeżeli w danym obiekcie jest ubikacja, to taki pełnomocnik prezydenta będzie miał też memiczny “klucz do kibla”, jak w filmie Barei. W żadnym jednak wypadku, nie będzie mógł występować w imieniu jednostki pomocniczej, jaką jest Dzielnica czy Osiedle. Jednostką pomocniczą jest Osiedle, a jego organami Rada Osiedla i Zarząd Osiedla. Rada Osiedla jest wybierana przez mieszkańców i reprezentuje mieszkańców przed Radą Miasta i Prezydentem. Nie da się tego zastąpić wskazaniem przez prezydenta jednego “pełnomocnika”! Nawet gdyby był to były członek Rady lub Zarządu osiedla. Prezydent nie może autorytarnie wskazać, kto ma reprezentować kilka tysięcy mieszkańców – komentuje Piotr Dymiński.
Równolegle Gabriela Pawłowska złożyła pisemnie zapytanie o dalsze losy samorządu Dzielnic i Osiedli. Dopiero 5 kwietnia otrzymała odpowiedź. Odpowiedź adresowana jest tylko do Gabrieli Pawłowskiej, więc inne Rady Dzielnic i Osiedli prawdopodobnie przed końcem swojej kadencji nie otrzymają tej informacji (prosimy o udostępnianie i przekazywanie tego artykułu, żeby dotarł do wszystkich zainteresowanych).
Zgodnie z przewidywaniami, Piotr Przytocki potwierdził, że chodzi wyłącznie o zwykły zarząd nad mieniem. Dopisał jednak, że będzie możliwość “przyjmowania w imieniu prezydenta wniosków”.
– Zatem wbrew dezinformujacemu oświadczeniu z 27 marca, nie ma mowy, żeby jednostki pomocnicze mogły “dysponować budżetem” – wnioski w sprawie dzielnicowego budżetu może składać Rada Dzielnicy wybrana przez mieszkańców, a nie jedna osoba wskazana przez prezydenta. Nie ma też mowy, by jednostka pomocnicza mogła zgłaszać interpelacje czy kontynuować współpracę z urzędem, na podstawie pełnomocnictwa pozwalającego otwierać i sprzątać salę Domu Ludowego, albo toaletę w budynku – podkreśla Piotr Dymiński.
–Oznacza to, że prezydent, posiadający zaplecze Biura Prawnego i znając podstawę prawną do wydania “pełnomocnictw”, od 27 marca, wprowadzał mieszkańców w błąd. A wyjaśnienia, przed wygaśnięciem Rad Dzielnic i Osiedli, otrzymała tylko jedna, bardzo uparta osoba, która domagała się wyjaśnień na kilka sposobów – dodaje Piotr Dymiński.
A co z przyjmowaniem przez pełnomocników wniosków od mieszkańców?
–Nie jestem pewien na ile to jest możliwe. Niemniej jest to bez sensu. Gdyby działała Rada Osiedla, to ona mogłaby od razu dołączyć swoją opinię w imieniu Osiedla, przy przekazaniu wniosku do prezydenta. I byłaby to istotna opinia w imieniu przedstawicieli osiedla wybranych przez mieszkańców. Tymczasem wskazany przez prezydenta pełnomocnik nie będzie miał uprawnienia do opiniowania czegokolwiek w imieniu Dzielnicy lub Osiedla. Będzie najwyżej spowalniał przepływ informacji. Dlatego polecam składanie wniosków wprost do Urzędu Miasta – proponuje Piotr Dymiński.
Nadal nieznany jest termin wyborów ponownych władz dzielnic i osiedli. W odpowiedzi dla Gabrieli Pawłowskiej, prezydent podaje jako prawdopodobny termin 30 czerwca. Oznacza to blisko trzymiesięczną lukę w pracy jednostek pomocniczych. Jeżeli jednak, z powodu bliskości terminu wyborów do Europarlamentu i niechęci do przeprowadzania wyborów na wakacjach, termin zostanie jeszcze bardziej przesunięty, to do wyborów może dojść dopiero na początku września.
red.