“CDS powinien być finansowany nawet kosztem inwestycji miejskich”, bo dzięki temu Krosno jest bardziej atrakcyjne turystycznie niż Ćmielów. Tak, naprawdę padły takie argumenty na sesji!
Podczas sierpniowej sesji Rady Miasta Krosna dyskutowano o wynikach finansowych CDS. Głos w dyskusji zabrała m.in. Alfreda Jatczyszyn Przewodnicząca Zarządu Osiedla Południe, wypowiadając się na temat turystyki i Centrum Dziedzictwa Szkła. Zaznaczyła, że jako kobieta przedstawi pogląd bardziej emocjonalny. Tylko czy to oznacza zwolnienie z logicznego myślenia?
–Choćby nie wiem jaki był kryzys, to nie zrobić jakiejś drogi, czy chodnika, a takie instytucje utrzymać, bo to jest wizytówka naszego miasta – przekonywała Alfreda Jatczyszyn. Pani Przewodnicząca mówiła o tym tak, jakby chodziło o hipotetyczną sytuację. Tymczasem, co roku Krosno dofinansowuje CDS znacznymi kwotami, gmina spłaciła też kredyt spółki. Oznacza to, że co roku nie robi się “jakiejś drogi czy chodnika”, bo trzeba utrzymać CDS. Czy Pani Jatczyszyn zdaje sobie sprawę ze skali? Roczny wkład finansowy Krosna w CDS to około 1 miliona złotych. To tyle samo, ile w budżecie miasta zarezerwowane jest na inwestycje w dzielnicach i osiedlach na zadania zgłaszane w ramach budżetu 50/50.

Pani Alfreda porównała atrakcję, jaką jest CDS do rzekomego braku atrakcji w Ćmielowie i Opatowie. Na podstawie tego porównania z miejscowościami wielokrotnie mniejszymi (Ćmielów ma poniżej 3000 mieszkańców), stwierdziła, że mieszkamy w pięknym mieście.
– Byłam na wakacjach w Opatowie i Ćmielowie, poza fabryką porcelany tam nie było na czym oka zawiesić – opowiadała Pani Alfreda.
Tu warto zwrócić uwagę na kontekst, “Fabryka Porcelany” to prywatna firma, na terenie której otworzono prywatne, Żywe Muzeum Porcelany. To nie jest obiekt dofinansowywany przez gminę milionowymi kwotami. A czy nie ma tam innych atrakcji? Kwestia gustu. Ćmielów ma np. na rynku nietuzinkową fontannę i ławeczki, nawiązujące do porcelanowej zastawy. To atrakcja, dzięki której malutki Ćmielów jest powszechnie znany i rozpoznawalny. A Opatów? Piękna Brama Warszawska i pół kilometra zabytkowej trasy podziemnej? Porównajmy to z naszą bramą węgierską i podziemiami Rynku, po których mamy tylko ślady wyznaczone kostką na bruku.

Przewodnicząca Jatczyszyn zdecydowanie i bardzo emocjonalnie opowiadała się za dalszym dopłacaniem do CDS.
–Utrzymajmy to, bo nie wszystko można przeliczać na kiełbasę – apelowała Pani Alfreda. Dodała, że mieszkańcy Ćmielowa i Opatowa dobrze wiedzieli, że w Krośnie “jest szkło”, stąd wnioskowała, że to zasługa CDS. Tymczasem jest odwrotnie. Przez wiele lat krośnieńskie huty szkła umieszczały na swoich produktach napis “KROSNO”. W konsekwencji Krosno w Polsce kojarzone było ze szkłem. Opracowując strategię promocji miasta sprawdzono z czym się Krosno kojarzy, a skoro ze szkłem, to postanowiono budować markę “miasta szkła”. Zatem Krosno kojarzone było ze szkłem na długo przed powstaniem CDS.
Podobnie emocjonalnie wypowiedział się przewodniczący Zbigniew Kubit, mówiąc, że nasi rodacy w wielu miastach wiedzą co to jest Krosno i co to jest CDS.
Pozostaje się cieszyć, że dzięki milionom złotych przepalanych w CDS, Krosno wygrywa wizerunkowo nawet z Ćmielowem!