Czy demokracja przyjęła się w szkołach?

W styczniu, podczas dyskusji na sesji Rady Miasta, Skarbnik Krosna nazwał “nieetycznymi” działania, takie jak szczególne promowanie jednego projektu w budżecie obywatelskim przez szkoły. Podczas obrad powiedziano, że takie sprawy można zgłaszać. Do Rady Miasta wpłynęła więc skarga w związku z podejrzeniem nieprawidłowości w jednej ze szkół. Dyrekcja nie przyznaje się do błędu. 

Chodzi o Szkołę podstawową Nr 8 przy ul. Prochownia (Zawodzie). O złożeniu skargi informowaliśmy tutaj

W skrócie: Radny Paweł Krzanowski wyraził wątpliwości, czy projekty do budżetu obywatelskiego powinno promować się w szkołach. Radny Marcin Niepokój, stwierdził, że projekty zgłaszane przez indywidualnych mieszkańców nie mają szans z projektami promowanymi przez takie jednostki jak szkoła. 

Skarbnik Krosna, Marcin Połomski, zajmujący się z ramienia UM budżetem obywatelskim nazwał takie praktyki nieetycznymi.

To istotne, to nie Fundacja Pasjonauci, ani radni użyli określenia: “nieetyczne”, tylko skarbnik odpowiedzialny za budżet obywatelski. 

Okazuje się, że chodzi nie tylko o promowanie projektów, ale wręcz o wywieranie nacisków na głosowanie na wskazany przez szkołę projekt, a nawet na zbieranie danych osobowych związanych z tym, czy rodzice i uczniowie popierają projekt.

Opiekunowie uczniów otrzymywali do podpisu “oświadczenia” o wyrażeniu zgody dziecka na głosowanie na terenie szkoły na jeden, wskazany projekt.

Temat był mi znany od listopada 2024, ale zdecydowałem się złożyć skargę dopiero gdy Skarbnik publicznie potwierdził, że tego typu praktyki są nieetyczne –  zaznacza Piotr Dymiński – Podobno teraz Dyrekcja szuka “źródła przecieku”. Podpowiem: karteczkę znalazłem na parkingu. Powodzenia życzę w szukaniu “kto tak zgubił, że Dymiński znalazł”, bo właśnie tak wyglądał “wyciek informacji” o praktykach stosowanych w SP Nr 8. 

Dyrekcja kontratakuje 

Dyrekcja szkoły czuje się szykanowana i pomawiana z powodu ujawnienia sposobu promowania projektu w budżecie obywatelskim.
W pismach do Rady miasta, Fundacji Pasjonauci i prezesa Fundacji, Piotra Dymińskiego, Pani Dyrektor stwierdza, że informacja o “gromadzeniu danych obywateli jest nieprawdziwa”. Stanowi pomówienie, dowód braku rzetelności obiektywizmu i etyki dziennikarskiej. Dyrektorka przy tym zarzuca popełnienie przestępstwa polegającego na pomówieniu szkoły oraz grozi pozwem cywilnym. Domaga się także od Przewodniczącego Rady Miasta wyciągnięcia konsekwencji wobec jednego z radnych, którego oskarża o podburzanie Piotra Dymińskiego do złożenia skargi.

Brzmi poważnie, dopóki nie przeczytamy dalej… 

Mamy dowód w postaci oświadczeń, które rodzice dzieci otrzymywali do podpisu. Tymczasem dyrektorka twierdzi, że “nie gromadzono danych”. Czy ktoś nas wprowadził w błąd? Czy to podróbka? Nie… Pani dyrektor najwyraźniej nie rozumie co się wydarzyło lub udaje, że nie rozumie. Twierdzi, że “dyrekcja nie gromadziła danych dot. poglądów obywateli. Odmienne twierdzenia są nieuzasadnione. Wypełnienie przedmiotowej zgody przez rodzica/opiekuna prawnego miało charakter całkowicie dobrowolny”


Zatrzymajmy się tu na chwilę… dobrowolność oświadczeń, nie oznacza, że dane nie były gromadzone. Co więcej, nie trzeba tu szczególnie zaawansowanej logiki, wystarczy znajomość “zadań na zbiorach” (matematyka na poziomie szkoły podstawowej), żeby zauważyć, że w ten sposób dyrekcja zgromadziła dane na temat poglądów obywateli. Zbiór rodziców / opiekunów dzieci jest znany i zamknięty. Dając oświadczenia do podpisu, dotyczące “zgody na głosowanie na projekt nr 10”, dyrekcja podzieliła rodziców na zbiór osób wyrażających zgodę na głosowanie i zbiór osób, które nie wyraziły zgody.
Zgoda na głosowanie na dany projekt jest poglądem obywatela, jest jego pogladem na sprawę publiczną, dotycząca wydatkowania środków publicznych i majątku, którym zarządza organ władzy (Dyrekcja Szkoły jest organem władzy publicznej), który te akurat dane zgromadził.
Fakt gromadzenia danych jest bezsprzeczny i szkoła potwierdza go w swoich żądaniach usuwania artykułów i karania radnych. 

Dalej dowiadujemy się, w jakim celu gromadzono dane. Uwaga: “Celem było umożliwienie uczniom Szkoły oddania głosu w placówce”.
Ma to sens? Nie ma. Każdy mieszkaniec ma prawo oddać głos w budżecie obywatelskim. Nie potrzebna jest do tego zgoda rodziców.
Przypomnijmy brzmienie Art. 51 ust 2. Konstytucji RP: “Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym”.
biorąc pod uwagę, że uczeń szkoły nie potrzebuje zgody rodzica na głosowanie w budżecie obywatelskim, to pozyskiwanie i gromadzenie informacji na temat tego, czy rodzice wyrazili zgodę na głosowanie na konkretny projekt, jest zakazane na poziomie Konstytucji. 

I właśnie dlatego, w skardze na dyrekcję szkoły padły zarzuty stosowania praktyk niezgodnych z Konstytucją i zasadami demokratycznymi. Jest to zarazem nieetyczne i sprzeczne ze statutem Szkoły, ponieważ Szkoła zobowiązuje się do kształtowania postaw obywatelskich i deklaruje że będzie przygotowywać uczniów do życia w demokratycznym społeczeństwie. Praktyka polegająca choćby na sugerowaniu dzieciom, że do głosowania w budżecie obywatelskim muszą mieć zgodę rodziców, albo, że mogą zagłosować tylko na to, na co rodzice pozwalają, jest jaskrawym zaprzeczeniem zasad społeczeństwa obywatelskiego. 

Dyrekcja Szkoły upiera się jednak, że nie dopuściła się żadnych uchybień. Skarga na dyrekcję będzie rozpatrywana prawdopodobnie 28 marca. 

W obronie Dyrekcji wystąpili nauczyciele, licznie podpisani pod twierdzeniami usprawiedliwiającymi działania szkoły. 

Co na to Kuratorium? Czekamy

Jako Fundacja realizujemy projekty na rzecz uświadamiania praw człowieka, w tym praw dziecka i ucznia – mówi Piotr Dymiński z fundacji Pasjonauci – Współpracujemy i konsultujemy się z innymi organizacjami, np. Stowarzyszeniem Kogutorium. Za ich radą złożyliśmy wniosek o podjęcie działań, w ramach nadzoru pedagogicznego Kuratora Oświaty. 

O co chodzi? 

Ze znanych informacji, którym szkoła nie zaprzecza, wynika, że doszło do działania niezgodnego ze Statutem Szkoły, ale i Konstytucją. Niepokojący jest też list do Rady Miasta Krosna, a podpisany przez licznych nauczycieli.

Podpisani pod tym pismem pedagodzy wyraźnie akceptują sposób gromadzenia, przetwarzania i ujawniania danych o poglądach obywateli oraz taką metodę wpływania na wyniki głosowania w budżecie obywatelskim. To oznaczać jedną z dwóch rzeczy:

1. Albo nauczyciele z SP nr 8 są zwolennikami naruszania art 51 Konstytucji, wprowadzania uczniów w błąd co do ich praw oraz popierają nieetyczne metody promowania projektów w Budżecie Obywatelskim. Oznaczałoby to, że wielu wychowawców i nauczycieli sprzeniewierzyło się zasadom opisanym w § 33 i § 34 Statutu Szkoły Podstawowej nr 8 w Krośnie. 

2. Albo nauczyciele zostali w jakiś sposób przymuszeni do podpisania pisma przez Dyrekcję. Być może złamano ich prawa, oczekując “dobrowolnego podpisania się” pod pismem do Rady Miasta. Myślę, że to prawdopodobne, bowiem złamanie art 51. Konstytucji wobec dzieci i ich rodziców uważam za dobrze udokumentowane, zatem równie dobrze mogło dojść do wykorzystywania zależności służbowej i naruszenia praw samych nauczycieli.

Czy faktycznie aż tak liczni nauczyciele mają przekonanie, że można wmawiać dzieciom, że do głosowania w budżecie obywatelskim wymagana jest zgoda rodziców, czy też to prawa samych nauczycieli zostały naruszone przez Dyrekcję? O zbadanie między innymi tej kwestii zwróciliśmy się do Kuratorium. 

Podsumowanie

Dyrekcja Szkoły, jako organ władzy publicznej, może być krytykowana, a Konstytucja gwarantuje obywatelom prawo do składania skarg. Piotr Dymiński skorzystał z prawa do złożenia skargi, ujawniając Radzie Miasta pozyskane informacje i poprosił o sprawdzenie co dokładnie się wydarzyło (także w innych szkołach). Dyrekcja szkoły nie zaprzeczyła żadnym podanym faktom, przeciwnie, Dyrekcja potwierdziła fakty, które jednak interpretuje w całkowicie odmienny sposób. I próbuje zakazać interpretacji odmiennej od stosowanej przez Dyrekcję, w tym grozi pozwem. – Jest to niedopuszczalna próba tłumienia krytyki organów władzy, czyli naruszenie art. 225 kpa – komentuje Piotr Dymiński, zapewniając, że nie ustąpi przed groźbami pozwów. 

Tymczasem informacje o gromadzeniu przez Szkołę danych o poglądach obywateli w celu organizacji głosowania w budżecie obywatelskim na jeden z góry wskazany projekt, zostały potwierdzone ponad wszelką wątpliwość, co było do udowodnienia. QED.

fot. zdjęcie ilustracyjne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content