Co będzie z drzewami przy Staszica?

W związku z planowaną przebudową ulicy Staszica, Miasto zamierza wyciąć rosnące przy tej ulicy drzewa. Pod piłę mają iść wszystkie te, po stronie klasztoru o. Kapucynów.

Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w Urzędzie, drzewa są w złym stanie, a po przebudowie drogi mają być tam zrobione nowe nasadzenia. Docelowo, drzew przy ulicy Staszica ma być więcej niż obecnie. Tylko, że to odległa przyszłość, a katastrofa klimatyczna i upały są już. Czy wycinanie dużych drzew w centrum naszego zabetonowanego miasta to dobry pomysł? Nam się nie podoba.

Zły stan drzew przy Staszica, jak również przy wielu innych ulicach w Krośnie, jest efektem „betonozy”. Podczas przebudowy dróg i chodników, wiele drzew zostało tak osaczonych, że ich szanse na długie życie, są bardzo marne. Miasto przy niektórych drzewach przeprowadza zabiegi, które mają dać im więcej przestrzeni i „oddechu”, niestety takie zabiegi nie są planowane w sąsiedztwie urzędu.

Czy drzewa przy Staszica można jeszcze uratować? Czy gdyby je „odbetonować” miałyby szansę na życie? Czy ich los jest przesądzony i przegrają w nierównej walce z (urzędniczym) betonem?

4 Kometarze
  1. Sprzeciwiam się wycince drzew przy ul. STASZICA W KROŚNIE.
    TYLE HASEŁ O EKOLOGII A DRZEWA DALEJ PRZESZKADZAJĄ.
    ZA.IAST ZIELENI BETON I ASFALT.
    A CO Z OGRANICZENIEM EMISJI CO2
    NO TAK JUŻ PO WYBORACH SAMORZADOWYCH.TERAZ JUŻ MOŻNA

  2. Sprzeciwiam się wycince drzew przy ulicy Staszica. Jestem mieszkanką Krosna, odczuwam brak zieleni. Wystarczy, że Rynek został wybetonowany.

  3. Więc trzeba zacząć działać, a nie tylko pisać. Takie drzewa, sadzone głównie w 20-leciu międzywojennym, tworzą bardzo charakterystyczne dla naszego miasta szpalery, występujące właśnie przy ulicach tworzących stary układ drogowy. Obecnie można je spotkać jeszcze przy ul. Paderewskiego (najlepiej zachowana aleja), Żółkiewskiego, Powst. Warszawskich, Wojska Polskiego, Staszica, pojedyncze sztuki przy Kapucyńskiej, Lwowskiej, Łukasiewicza i Grodzkiej. Myśle, że trzeba by stworzyć kompleksowy plan ochrony ich wszystkich, nie tylko ze względu na ich wartość przyrodniczą, bo ta może być łatwo podważona, ale głównie ze względu na ich wartość historyczną. Przede wszystkim trzeba uświadomić decydentów o ich wartości, bo niestety ochrona zabytków w naszym mieście ogranicza sie tylko do wypacykowanego rynku, inne, często drobne rzeczy, które tak naprawdę tworzą klimat tego miasta, są kompletnie olewane. Dobrym przykładem są właśnie drzewa na Paderewskiego, które razem z układem urbanistycznym są wpisane do rejestru zabytków, a konserwator wojewódzki bez mrugnięcia okiem zezwolił na ich wycinkę, nie wspominając już, że w mieście jest przecież miejski konserwator zabytków, którego rolą chyba powinno być pilnowanie takich spraw.
    Wszystkie te drzewa trzeba by zinwentaryzować, przebadać przez dendrologa i zastosować kraty wokół pni umożliwiające dalszy rozwój. Myśle, że to ważny temat którego nie można odpuścić, bo ewidentnie decydenci nie czują bluesa . A to że Urząd mówi że są w złym stanie – stara śpiewka, nie ma sobie co tym tłumaczeniem zawracać głowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content