W połowie stycznia, w Krośnie odbyły się kolejne konsultacje dotyczące zagospodarowania terenów zielonych nad Wisłokiem. W zamierzeniach urzędu, ma powstać kilka stref przyjaznych dla wypoczynku, relaksu, czy uprawiania sportu. Spotkanie konsultacyjne miało miejsce 16 stycznia. Największe kontrowersje wzbudził “amfiteatr”.
Tym razem przedstawiono dwie koncepcje, różniące się głównie miejscem umieszczenia pumptracku i skateparku.
To kwestia, która budziła największe kontrowersje podczas pierwszych konsultacji społecznych: https://www.krosnosfera.pl/skate-park-i-pumptrack-w-zakolu-wisloka-czy-to-na-pewno-dobry-pomysl/
Konsekwencją był między innymi wniosek Prezesa Fundacji Pasjonauci o zmianę planów, a równolegle inną lokalizację dla skateparku i pumptracku wskazała Młodzieżowa Rada Miasta Krosna.
Wniosek został uznany za zasadny: https://www.krosnosfera.pl/skate-syty-i-pszczola-cala/
Z tego powodu koncepcje przedstawione w połowie stycznia zawierają propozycje umieszczenia tych dwóch obiektów w strefie w pobliżu Stadionu przy ul. Legionów lub w sąsiedztwie Hali MOSiR. Lokalizacja przy MOSiR nie była brana pod uwagę w pierwszych konsultacjach, ale pojawiła się na etapie projektowania koncepcji przez firmę Infra-Projekt. Rozwiązanie przewidujące wykorzystanie terenów w sąsiedztwie MOSiR otwiera większe możliwości zagospodarowania terenu pomiędzy stadionem, a bazarem.
Tereny wartościowe przyrodniczo
Sala w BWA okazała się tym razem zbyt mała, na konsultacje społeczne przyszło kilkadziesiąt osób. Głosy mieszkańców były bardzo spójne, wskazywali na takie potrzeby jak ochrona przyrody, zachowanie drzew, cisza i spokój. Projektanci kilkukrotnie odpierali zarzuty, że planuje się wyciąć zbyt wiele drzew, argumentując, że wycięte będą wyłącznie drzewa, które według opinii dendrologicznej, są w złym stanie.
Grzegorz Bożek, aktywista ekologiczny reprezentujący “Pracownię na rzecz Wszystkich Istot” podkreślał, że Krosno ma niewiele terenów zielonych, zatem – Każde drzewo jest cenne i o każde warto walczyć – podkreślał.
Wtórowała mu Gaba Pawłowska z Fundacji Pasjonauci, przypominając, że drzewa przy ul. Staszica też rzekomo nie nadawały sie do uratowania (https://www.krosnosfera.pl/botanik-wzywa-do-obrony-drzew-w-krosnie/ ).
A wypowiedzi urzędników, że pomysły zagospodarowania terenów są wynikiem telefonów, jakie urzędnicy dostają od mieszkańców, skwitowała: – Przyroda nie zadzwoni do urzędu. No bo nie zadzwoni.
Wątpliwości wzbudza “amfiteatr pod żaglem”
Właśnie ochrona przyrody stała się jedną z przyczyn wątpliwości zgłaszanych co do “amfiteatru pod żaglem” nad Wisłokiem, w strefie oznaczonej jako “B”.
–Tam są sarny, bobry, nurogęsi, czaple siwe i to zniknie, bo chcecie mieć amfiteatr. W miejscu, gdzie nie ma drogi, nie ma parkingu. Wpuścicie tam beton, ławki i ta przyroda zniknie – przestrzegała Pani Patrycja, następnie dodała: – Jak chcecie zachęcić ludzi do rekreacji, to niech wezmą maty, koce i pokażcie im tę przyrodę, a nie ją zadepczcie.

Wątpliwości i sprzeciw wyraziło wiele zgromadzonych osób. Wskazywano na brak dogodnego dojazdu, na presję względem przyrody. pomysłu amfiteatru bronił jedynie sam pomysłodawca, Michał Bęben, naczelnik Wydziału Kultury i Sportu:
– Pomysł amfiteatru został zgłoszony przeze mnie. Podobną scenę widziałem podczas wizyty w Gdyni – poinformował – Nikt tam na pewno nie planuje robić dużych imprez masowych, plenerowych, dlatego nie jest potrzebny dojazd i parking – przekonywał, że scena pod żaglem ma służyć wydarzeniom kameralnym.
– Cieszę się, że Pan podróżuje po Polsce ale Krosno to nie Gdynia – skomentowała jedna z mieszkanek Krosna.
Prezes Fundacji Pasjonauci Piotr Dymiński zwrócił uwagę, że najwyraźniej mieszkańcy nie chcą tego amfiteatru, z różnych przyczyn, więc można go po prostu wykreślić z projektu. –
Pan zobaczył podobny amfiteatr w Gdyni, ale nie wie Pan jak on tam funkcjonuje na co dzień, nie rozmawiał Pan z użytkownikami i mieszkańcami – mówił Piotr Dymiński.
Już sprawdziliśmy, że amfiteatr z żaglem w Gdyni funkcjonuje w zupełnie innym otoczeniu. Stosunkowo niedaleko znajduje się tam Teatr Muzyczny i Gdyńskie Centrum Filmowe, sama kameralna scena znajduje się w parku, a różnica wysokości i zadrzewienie prawdopodobnie izolują ją od najbliższych obiektów mieszkalnych. W pobliże sceny prowadzi… kolejka linowa, a w promieniu kilkuset metrów jest kilka dużych parkingów.
Większy materiał o “amfiteatrze z Gdyni” opublikujemy po zebraniu informacji od użytkowników tego obiektu.
W obronie przyrody, w tym sprzeciwiając się nasadzeniom obcych gatunków, wypowiedział się Łukasz Łuczaj, naukowiec i wybitny botanik pochodzący z Krosna. Profesor Łuczaj łączył się z uczestnikami za pomocą smartfona swojej siostry, korzystając z opcji “głośnomówiącej”, ponieważ nie mógł być tego dnia w Krośnie, a bardzo zależało mu, by brać udział w konsultacjach.

Relaks czy hałas?
Plany zagospodarowania terenów zielonych wyraźnie powstawały, bez szerszego związku z tym, co znajduje się w otoczeniu. Zwracali na to mieszkańcy okolic jednej ze stref, wskazując swoje uwagi, co do tego, jak proponowana zmiana może choćby utrudnić/uniemożliwić zawracanie pojazdowi odbierającemu odpady.
Znaczna część planowanych terenów rekreacyjnych znajduje się w otoczeniu stadionu przy ul. Legionów. Jedna z mieszkanek Zawodzia zwróciła uwagę, że w tej okolicy od wiosny i latem nie da się wytrzymać…ze względu na hałas. W sezonie, nawet kilka razy w tygodniu, przez kilka godzin odbywają się treningi żużlowców. powoduje to przekroczenie norm hałasu w szeroko rozumianej okolicy. Hałas jest szkodliwy, zdecydowanie nie sprzyja relaksowi, ani wytchnieniu. Oznacza to, że jedna inwestycja miejska powoduje skutki, uniemożliwiające korzystanie z drugiej miejskiej inwestycji. I to skutki niezgodne z prawem, bo normy hałasu wyznaczają przepisy o ochronie środowiska, a przestrzeganie tych przepisów należy egzekwować. Projektanci tłumaczyli, że projektuja wyłącznie w obrębie terenów zielonych przeznaczonych do zagospodarowania. Nie było to jednak do końca konsekwentne. W jednej z koncepcji przewidziano tereny zielone, wypoczynkowe, z widokiem na zespół staromiejski. Projektanci roztaczali wizję napawania się widokiem pięknej panoramy, ale zarazem ignorowali drugi czynnik: hałas, który nie pozwoli na wytchnienie. “Przecież to nie jest codziennie” powinno wystarczyć nam na pocieszenie.
Opinia EkoLogiczna
Do przedstawionych koncepcji odniósł się Sebastian Bogusz, architekt, a zarazem pasjonat przyrody. Opinię zamieścił na swoim profilu Ekologika – Pracownia Architektury Zrównoważonej.
– Należy przyznać rację mieszkańcom, którzy bronią natury nad Wisłokiem. Wciąż powtarzam o skrajnym deficycie zieleni w Krośnie i przy zdecydowanym sprzeciwie mieszkańców należy po prostu ten głos uszanować a te najbardziej dzikie fragmenty pozostawić po prostu dzikie. Można założyć generalnie, że jeśli po jednej stronie rzeki inwestujemy to staramy się drugi brzeg pozostawić naturalny – przekonuje Sebastian Bogusz.
Architekt także zwrócił uwagę, na aspekt urbanistyczny i fakt, że plan zagospodarowania terenów przy ul. Legnionów nie uwzględniają specyfiki otoczenia.
– Wszelkie założenia dla tego obszaru powinien determinować „master plan” dla stadionu ponieważ w najbliższej przyszłości będą na nim organizowane spotkania z potencjalną frekwencją na poziomie nawet 7500 kibiców. Najpierw będzie się tam gromadzić, a następnie w krótkim czasie opuszczać teren więcej osób niż mieszka na osiedlu Traugutta, czy w całej Korczynie! – podkreśla Sebastian Bogusz.
–Brak analizy, planu i nierozważne zagospodarowanie będzie skutkować niebezpiecznymi sytuacjami, niekontrolowanym wypływaniem potoków pieszych na ulicę Legionów oraz na most i kładkę. Przypominam, to będą tysiące ludzi wsadzonych w ciasny urbanistyczny worek – przestrzega Sebastian Bogusz, dodając, że niezbędne jest funkcjonalne połaczenie tego terenu ze Starym Miastem, Targowiskiem i Zawodziem.
Już obecnie duże wydarzenia sportowe powodują ogromny wzrost natężenia ruchu ulicznego, pieszych i hałasu, zarówno przez godzinę przed, jak i po zawodach sportowych. Rozbudowa trybun tylko nasili ten problem, zatem uwaga Sebastiana Bogusza, aby uwzględnić przemieszczanie się dużych potoków pieszych, jest bardzo zasadna.
Z planami władz odnośnie terenów nad Wisłokiem możecie zapoznać się tutaj