Gazeta wydawana przez Urząd Miasta. Czytalibyście?

Rada miasta zajmowała się sprawą wniosków i zaleceń pokontrolnych wynikających z kontroli Wydziału Promocji i Turystyki UM. To wydział odpowiedzialny w dużej mierze za komunikację z mieszkańcami. Głównym tematem dyskusji był pomysł wydawania gazety przez samorząd. 

Radny Kazimierz Mazur z Komisji Rewizyjnej, zaznaczył na wstępie dyskusji, że znaczna część obowiązków wydziału związana jest obsługą prezydenta. Dzieje się tak, ponieważ wydział powstał na bazie Biura Prezydenta. Wyjaśniała to naczelniczka wydziału, Joanna Sowa. W dużej mierze Wydziału Promocji i Turystyki, to nadal Biuro Prezydenta i jego sekretariat. Radny Mazur podkreślał, że w efekcie sama nazwa wydziału jest myląca dla mieszkańców. 

Wśród zaleceń pokontrolnych znalazło się: “zainicjować wydawanie gazetki informującej mieszkańców o najważniejszych wydarzeniach w mieście”, co spowodowało reakcję wydawców lokalnych mediów. 

Dostęp do informacji to fundament demokracji

O głos poprosił Adrian Krzanowski, redaktor i wydawca portalu Krosno24.pl. Dodał, że jego pogląd podziela wydawca portalu Krosno112.pl, Marcin Mikosz i zapewnie zgodzi się z nim też obecna na sali Gabriela Pawłowska z KrosnoSfery. 

Wydawanie gazetki przez samorząd to pomysł zły z kilku względów – mówił Adrian Krzanowski.

Podkreślił, że to kwestia ekonomiczna, czyli dodatkowe koszty urzędu na wytworzenie treści, opracowanie graficzne i przede wszystkim dystrybucję. Dodał, że trudnością jest też zachęcenie czytelników do wzięcia choćby bezpłatnej gazetki. Adrian Krzanowski przypomniał też, że w latach 2005-2007 działał “Krośnieński Kurier Samorządowy”. Łącznie wyszło kilkanaście numerów. Adrian Krzanowski nazwał to “oficjałką” i propagandą urzędu, ponieważ wszystkie informacje były topornie przedstawioną autopromocją Urzędu Miasta.

W historii mediów krośnieńskich był też “Kurier Krośnieński” jako dodatek do “Nowego Podkarpacia”, którego już nie ma. Adrian Krzanowski stwierdził, że obecnie mamy kryzys mediów lokalnych. Najpierw rynek zrewolucjonizował Internet, doprowadzając do upadku wielu redakcji, a teraz dalszy kryzys związany jest z rozwojem mediów społecznościowych, które odciągają odbiorców od wiarygodnego, lokalnego dziennikarstwa. Ludzie odchodzą też od zawodu dziennikarza, bo są to ludzie przepracowani, wypaleni zawodowo. Kryzys lokalnych mediów jest widoczny nie tylko w Polsce. Tymczasem media są niezbędne doa właściwego funkcjonowania lokalnej demokracji. 

Nikt inny, jak lokalne media, nie buduje lokalnego patriotyzmu, tego nikt za nas nie zrobi. Media społecznościowe nie zastąpią mediów profesjonalnych, bo głos populizmu nie zastąpi głosu doświadczonych dziennikarzy – podkreślał Adrian Krzanowski. 

Czy państwo po odejściu na samorządową emeryturę, pójdziecie do magistratu po “Kurier”, czy otworzycie Internet i tam będziecie czekać na kolejne publikacje? – pytał retorycznie. Podkreślał, że to lokalne media mają moc angażowania ludzi, np. w Budżet Obywatelski. 

Rzecznik Praw Obywatelskich i Watchdog na straży wolności mediów

Adrian Krzanowski powołał się na Rzecznika Praw Obywatelskich z 2022 roku, wskazującego, że wydawanie lokalnych tytułów przez samorządy powoduje zaburzenie konkurencji na lokalnych rynkach, co utrudnia działanie mediów niepublicznych i utrudnia korzystanie z prawa do informacji i wolności słowa. Do podobnych wniosków doszła Sieć Obywatelska Watchdog, alarmująca dodatkowo w kwietniu 2023, że nie ma podstaw prawnych do prowadzenia mediów przez samorząd. 

Adrian Krzanowski stwierdził, że silne lokalne media to część bardzo silnego demokratycznego społeczeństwa. – Każdy kto chce czynić dobro w mieście, nie powinien się bać mediów – podkreślał Adrian Krzanowski. Zaproponował np. możliwość realizacji programu “promocji wydarzeń kulturalnych”, pozwalałoby to wesprzeć media, a zarazem zachowało ich niezależność. 

Dalsza dyskusja

Radny Witold Skiba przyznał Adrianowi Krzanowskiemu wiele racji, ale zaznaczył, że ze strony środowiska seniorów jest duże oczekiwanie “wersji papierowej”. – Nie może to być taka forma jak zaproponowała komisja – podkreślił. 

Radny Stanisław Czaja nie zgodził się z przedstawicielem mediów, argumentował, że wydawanie papierowego biuletynu jest konieczne, by nie wykluczać seniorów. Przy tym powołał się, że takie biuletyny są w innych gminach / miastach. Radny jednak nie odniósł się do podanej przez Adriana Krzanowskiego informacji, że Rzecznik Praw Obywatelskich kwestionuje takie praktyki, jako groźne dla demokracji, a organizacja strażnicza, jaką jest Sieć Watchdog Polska alarmuje dodatkowo, że gminy nie mają podstaw prawnych do takiej działalności. 

Radny Kazimierz Mazur odparł Adrianowi Krzanowskiemu, że mówienie o rzetelnej informacji to czysty populizm, dodał też, że wydawanie gazetki nie oznacza, że będzie to propaganda. 

Głos z KrosnoSfery

Głos zabrała też Gabriela Pawłowska z KrosnoSfery. Na wstępie poparła wypowiedź Adriana Krzanowskiego z Krosno24, podkreślając, że prasa wydawana przez gminy w całej Polsce ma opinię “tuby propagandowej”. Dodała też, że bardzo wartościowe i niezależne badanie na ten temat przeprowadziła sieć Watchdog Polska, na które zresztą powołał się Adrian Krzanowski. 

Nie wiem czy Państwo mają świadomość, ale od 5 lat w Krośnie jest papierowa prasa: KrosnoSfera. Po upadku “Podkarpacia” wyszliśmy z propozycją przeniesienia “Kuriera Krośnieńskiego” do “KrosnoSfery”, ale miasto nie miało na to pieniędzy, a zamknięcie “Podkarpacia” było jakby sposobem na zamknięcie też “Kuriera Krośnieńskiego” – mówiła Gabriela Pawłowska. Dodała, że umieszczenie “Kuriera” w “KrosnoSferze” rozwiązywały problemy druku i dystrybucji. 

Zdecydowanie lepiej jest wspierać te media, które już są i mają zaufanie mieszkańców, a nie tworzyć samorządową gazetkę – dodała Gabriela Pawłowska. Nie należy zapominać przy tym o zachowaniu niezależności mediów od władzy. 

Zbigniew Kubit podsumował w dyskusji, że w zaleceniach jest mowa o “zainicjowaniu wydawania”, co można różnie realizować, także poprzez współpracę z istniejącymi mediami. Dodał, że w zdecydowanej większości przyznaje rację osobom zabierającym głos w dyskusji. 

Piotr Dymiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content